Gmail. Morskie Oko is the largest and most beautiful lake in the Polish Tatras mountains, lying in the upper part of the Valley of Rybi Potok. It is located at an altitude of 1395m above sea level, opening up breath-taking views. Hiking to Morskie Oko takes about 18km both ways – longer if you decide to walk around it, or up to another lake Kiedy jest się rodzicem, planowanie urlopu wymaga wzięcia pod uwagę potrzeb nie tylko osoby dorosłej, ale przede wszystkim dziecka. Nie oznacza to jednak, że takie podróże są mało ciekawe - wręcz przeciwnie! Podczas wyjazdów często obie strony czerpią wiele radości z odkrywania nowych miejsc. Wakacje z dziećmi w Polsce mogą być równie udane, co te za granicą. Gdzie wyjechać z niemowlakiem, a gdzie ze starszym dzieckiem? O czym należy pamiętać planując podróż? Z okazji nadchodzącego sezonu urlopowego, przygotowaliśmy dla was praktyczny poradnik wakacyjny. Spis treściWakacje z dziećmi w Polsce, czyli sposób na udany letni wypoczynekGdzie na wakacje z dziećmi? Polskie morze dobre dla maluchówMiejsca na wakacje z dzieckiem godne polecenia - nadmorskie szaleństwoWakacje w górach z dziećmi - jak się przygotować i co zwiedzać?Gdzie jechać na wakacje z niemowlakiem i starszym dzieckiem? Agroturystyka świetna na wypoczynekDo jakiego wieku dziecko może spać w hotelu za darmo? Szukanie noclegu z dziećmiGdzie najtaniej na wakacje z dziećmi? Sposób na obniżenie kosztów Wakacje z dziećmi w Polsce, czyli sposób na udany letni wypoczynekKiedy człowiek staje się rodzicem, najważniejsze są dla niego potrzeby dziecka. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, jednak zmęczonym opiekunom również należy się solidny wypoczynek. Dobrze zaplanowany wyjazd może okazać się cudownie spędzonym czasem - nawet z najmłodszymi maluchami. Opcji jest wiele - morze, góry, gospodarstwa agroturystyczne w malowniczych zakątkach kraju. Każde z tych miejsc będzie przyjazne dziecku, jeżeli zadbacie o wybór odpowiedniego hotelu czy ośrodka, zabierzecie ze sobą przydatne przedmioty, a trasy (pokonywane z dzieckiem w wózku czy nosidełku) nie będą zbyt męczące. Gdzie na wakacje z dziećmi? Polskie morze dobre dla maluchówDzieci, podobnie jak dorośli, uwielbiają wyjazdy nad morze. Przemyslaw Swiderski / Polska Press / Zdjęcie ilustracyjneDzieci, podobnie jak dorośli, uwielbiają wyjazdy nad morze. O ile sytuacja jest dużo prostsza w przypadku starszych potomków (np. w wieku przedszkolnym czy szkolnym), o tyle podczas wyjazdu z niemowlęciem trzeba pamiętać o dokładnym przygotowaniu miejsca na plaży. O czym pamiętać, zabierając niemowlę na plażę?Przede wszystkim o porze. Małe dzieci są bardzo wrażliwe na jakiekolwiek czynniki - najlepszym czasem na posiedzenie z malcem na plaży będzie więc ranek lub późne popołudnie, kiedy promienie słoneczne nie są tak dokuczliwe, a temperatura ekstremalnie wysoka. Kiedy zjawicie się na plaży o odpowiedniej porze, zadbajcie o znalezienie miejsca, w którym nie napotkacie odpadów mogących wpaść w ręce maleństwa. Szum morskich fal prawdopodobnie na jakiś czas ukołysze malucha do snu - przypomina on dźwięki, które dochodziły do niego jeszcze w łonie matki. Co spakować na plażę?Oprócz standardowych przedmiotów, takich jak jedzenie, koce, pieluchy i inne akcesoria, w plażowej torbie nie powinno zabraknąć: parasola przeciwsłonecznego, kremu z filtrem, dużej ilości płynów, wózka lub specjalnego namiotu (stwarza dużo cienia, odgradza dziecko od drobin piasku) opcjonalnie (dla starszych bobasów): niewielki basen, w którym maluch będzie mógł się popluskać pod czujnym okiem rodziców. Śpij tam, gdzie tylko chceszMateriały promocyjne partnera Miejsca na wakacje z dzieckiem godne polecenia - nadmorskie szaleństwoKrajowe wybrzeże obfituje w ciekawe miejsca, które są wręcz idealne na wakacje z dzieckiem. Można do nich zaliczyć Karwię, Darłówko, Niegoszcz, i wiele więcej. Zobaczcie listę blisko 30 miejsc nad morzem, do których warto udać się z dzieckiemWakacje w górach z dziećmi - jak się przygotować i co zwiedzać?Wakacje w górach z dziećmi to dobry czas na zregenerowanie sił i odpuszczenie spacerów po najbardziej stromych szczytach, nawet z nosidełkiem. Dariusz Gdesz / Polska Press / Zdjęcie ilustracyjneRodzice, którzy są miłośnikami gór nie muszą rezygnować z wakacji w swoich ulubionych miejscach. Tereny górskie są przecież piękne, jednak wycieczka z malutkim dzieckiem wymaga dobrej organizacji i rozwagi. Wakacje w górach z dziećmi to dobry czas na zregenerowanie sił i odpuszczenie spacerów po najbardziej stromych szczytach, nawet z nosidełkiem. Zamiast tego warto wybrać okoliczne doliny i miejsca, które nie narażą dziecka na dużą zmienność ciśnienia. Starsze dzieci z powodzeniem można zabrać na dłuższe i nieco bardziej wymagające wyprawy - pamiętajcie jednak o robieniu częstszych przerw, spakowaniu odpowiednich przedmiotów i odżywczego prowiantu. Każde wyjście w góry powinno być poprzedzone dokładnym sprawdzeniem prognozy pogody (i stałym jej monitorowaniem w trakcie dnia). Co zabrać na górską wycieczkę z dzieckiem? Pomocne gadżetyPodczas wyprawy w góry z dziećmi bagaż powinien zawierać wszystkie rzeczy, które zabralibyście podróżując bez pociech, prowiant, czapkę, odzież przeciwdeszczową. Dokładnie w te same elementy należy wyposażyć malucha. Istnieje jednak kilka przedmiotów, które warto mieć, by znacznie ułatwić sobie spacerowanie z dzieckiem - są to:nosidełko turystyczne / chusta / wózek, termos zwykły i obiadowy, koc piknikowy, okulary przeciwsłoneczne, lornetka (skutecznie urozmaici wycieczkę i zainteresuje malca), mapa i kompas, papier toaletowy, chusteczki nawilżane i inne artykuły higieniczne. Przykładowe trasy w górach, które można pokonać z dzieckiemDolina Białego Potoku (Tatry) Droga pod Reglami (Tatry) Droga nad Morskie Oko (Tatry) Równica (Beskid Śląski) Hala Lipowska (Beskid Żywiecki) Borowy Jar (Sudety) Wycieczka w łagodniejsze niż Tatry góry wydaje się świetnym rozwiązaniem dla rodzin z małymi dziećmi. Szczególnie urokliwe są tereny Kotliny Kłodzkiej - oprócz malowniczych krajobrazów, kryje się tam także ogrom innych atrakcji dla dzieci. Wizyta w tych miejscach sprawi, że maluchy będą miały okazję się wyszaleć i zapamiętać takie wakacje na długie lata. Zobaczcie najciekawsze atrakcje dla dzieci w Kotlinie KłodzkiejGdzie jechać na wakacje z niemowlakiem i starszym dzieckiem? Agroturystyka świetna na wypoczynekOdwiedziny w gospodarstwie agroturystycznym to świetny sposób na wypoczynek i kontakt dzieci z przyrodą. Gospodarstwo agroturystyczne „Wzgórze Owiec" w Mostowicach (za zgodą)Gospodarstwa agroturystyczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród podróżników - są klimatyczne, często usytuowane w najpiękniejszych miejscach całego kraju, a życie płynie tam bardzo powoli. To sprawia, że miejsca te są także świetne na wypoczynek z dzieckiem w każdym wieku, które może tam mieć kontakt z naturą. Takich obiektów jest co niemiara - znajdziecie je praktycznie w każdej części Polski, nad morzem, w górach, na Mazurach czy Podlasiu. Ich dostępność to ogromny atut, bo ciekawe gospodarstwo agroturystyczne możecie znaleźć nawet kilkanaście kilometrów od domu. Część obiektów, oprócz malowniczego otoczenia, oferuje także noclegi z wyżywieniem i kontakt ze zwierzętami, który pozytywnie wpływa na rozwój malucha. O czym pamiętać, wybierając się z dzieckiem do gospodarstwa agroturystycznego?Wypoczynek w gospodarstwie agroturystycznym wiąże się zazwyczaj ze spacerami leśnymi ścieżkami, dlatego warto pamiętać o odpowiednim nakryciu głowy dla dziecka i preparatach, które skutecznie odstraszą owady i będą bezpieczne nawet dla najmłodszych dzieci. Warto zainwestować także w moskitierę. Do jakiego wieku dziecko może spać w hotelu za darmo? Szukanie noclegu z dziećmiPlanując wycieczkę z dzieckiem warto pamiętać o tym, że nie wszystkie obiekty są dostosowane do potrzeb najmłodszych. Jak w takim razie znaleźć te, które ochoczo kwaterują rodziców z maluchami? W jednej z wyszukiwarek, np. Google, należy zaznaczyć kryterium wyszukiwania „obiekty przyjazne dzieciom”. W ten sposób będziecie mieć pewność, że radosne piski i żywiołowość waszych pociech nie zostanie tam odebrana negatywnie, a na miejscu prawdopodobnie będą czekały na was udogodnienia w postaci placu zabaw czy animacji dla dzieci. Niektóre miejsca oferują także możliwość zakwaterowania malca za darmo - zazwyczaj mogą to być dzieci do 3. (czasem 4.) roku życia. Dobrze jest jednak wcześniej to ustalić i skontaktować się z placówką, gdyż niektóre mogą nie pobierać opłat nawet za starsze dzieci. Wszystko zależy tu od polityki danego hotelu. Gdzie najtaniej na wakacje z dziećmi? Sposób na obniżenie kosztówRajski wypoczynek, za który nie zapłacimy góry pieniędzy to marzenie każdego z nas. Odpowiedź na pytanie „gdzie jest najtaniej?” jest jednak bardzo złożona i zależy od wielu czynników. Niezależnie od tego, w jakiej części Polski będziecie, ceny mogą być bardzo zróżnicowane. Jeżeli miejsce docelowe jest oblegane przez turystów, cena może być wyższa Wyższy standard noclegu oznacza zazwyczaj większe koszty Istnieje jednak skuteczny sposób na to, by znacznie zmniejszyć wakacyjne wydatki. Podczas planowania wycieczki zorientujcie się, które obiekty noclegowe czy miejsca z atrakcjami dla dzieci honorują bon turystyczny. Czasu jest niewiele, bo do końca września 2022 roku - to już ostatni dzwonek, aby wykorzystać go na wymarzone wakacje i nie wydać fortuny. Pełna lista podmiotów akceptujących bon turystyczny - klik. Źródło: Bon Turystyczny, Co spakować do apteczki turystycznej? Co zabrać na rower, a co w podróż z dzieckiem?Gdzie w Polsce spotkać dinozaury? Wyjątkowe propozycje na wycieczkę z dzieckiemPraktyczny poradnik podróżowania z dzieckiem. Jak przetrwać ten czas bez stresu? Nad morze z dzieckiem. Kiedy najlepiej jechać, co zabrać, jak obniżyć koszty?
Staników Żleb nie od stanika. Wędrując z Hali Gąsienicowej niebieskim szlakiem do Kuźnic przejdziemy przez Skupniów Upłaz (nazwa związana z nazwiskiem Skupień), a w Tatrach Zachodnich mamy Staników Żleb, który bynajmniej nie odnosi się części damskiej bielizny, a do słynnego nazwiska Stanik. Tę samą genezę ma "Śpiący
Góry. Fajnie popatrzeć, ale jednak lepiej wyglądają z bliska. Czy wypad w góry z niemowlakiem to dobry pomysł? Gdzie się wybrać z wózkiem? Jak można zauważyć po naszych kanałach, uwielbiamy góry! Zakochaliśmy się w nich totalnie. Uwielbiamy widzieć je z daleka i być na szczytach, zaczynać wędrówkę niewyspani o poranku, gdy jeszcze ciemno i kończyć, tuż przed zachodem słońca. Lubimy obserwować jak otoczenie się zmienia, wędrować wśród konarów i drzew, kończąc na wysokich skałach. Po prostu ten klimat to coś co zapiera dech w piersiach i totalnie czujemy to oboje z Erykiem. Nasze szlaki opisywaliśmy w postach np. wyprawa na Czarny Staw zimą czy Orla Perć. Jednak odkąd pojawił sie Oliwier, w życiu dużo się zmieniło. Pojawił się nawet dylemat, czy jak co roku jechać w góry, czy też nie? Jak można się domyśleć długo się nie zastanawialiśmy i zdecydowaliśmy się na tygodniowy wypad! Wiedzieliśmy, że będzie inaczej, perspektywa patrzenia na góry bardzo się zmieniła, w końcu jesteśmy już 3osobową rodzinką. Spakowani ruszyliśmy na podbój… wózkowych tras! Góry z niemowlakiem – WÓZEK Morskie Oko Przyznaję się bez bicia! Trasa na Morskie Oko to dawniej znienawidzony przez nas odcinek, który trzeba było po prostu odbębnić! Traktowaliśmy go najczęściej jako łączniki z pięknymi krajobrazowo trasami. Trzeba było tylko szybko przejść tą asfaltową drogę, aby cieszyć się innymi widokami. Wiedziałam, że po urodzeniu dziecka zmienia się w głowie…ale, że aż tak? Teraz zupełnie inaczej spojrzeliśmy na tę trasę. Ba! Wydała się nam teraz nawet atrakcyjna, patrząc przez pryzmat prowadzenia wózka! Poza tym, lubimy się zmęczyć, a ona jest dosyć długa( km bez skrótów w jedną stronę). Idąc spotkasz kilka ToiToi i jest miejsce, by komfortowo zatrzymać się np. na karmienie, siadając na przygotowanych ławkach, bądź konarach drzew. Ponadto celem naszego długiego spaceru jest na prawdę pięknie usytuowane schronisko. To duże ułatwienie na trasie z maluszkiem. Taka baza, w razie nagłej awarii, bądź zmiany pogody. Także, ku mojemu zaskoczeniu uważam, że Morskie Oko z wózkiem po prostu trzeba zrobić! W drodze powrotnej można zbiec, tylko trzeba mocno trzymać wózek, bo momentami mógłby być szybszy niż pędzący rodzice. Jedynym minusem tej trasy jest to, że czujemy się tak jak na wycieczce szkolnej! Ludzi jest pełno, ale co kto lubi. Na pewno spotkacie dużo innych rodziców w podobnej sytuacji. Dolina Kościeliska To druga ciekawa i komfortowa trasa, która w zupełności nadaje się na wózek! Podobnie jak trasa na Morskie Oko, tu również mamy cel – Schronisko PTTK na Hali Ornak na wysokości 1100 m Jest pięknie usytuowane. Mimo, że nie jest droga jest dosyć kamienista to jest w 100% przejezdna przez wózek dziecięcy, a do tego jest bardzo urokliwa. Co jakiś czas można swobodnie rozłożyć kocyk i podziwiać cudowne góry z oddali. Na trasie również pojawiają się toalety. Ten prosty szlak ma liczne boczne odgałęzienia. Nie pójdziemy tam z wózkiem, ale polecam wyskoczyć chociaż jednemu z rodziców, samemu, bądź ze starszym dzieckiem. Zajmie to niedużo czasu, a może zapewnić dodatkowe atrakcje i super wspomnienia. Możemy czmychnąć np. do Jaskini Mroźnej, Jaskini Mylnej czy Jaskini Raptowickiej. Tym razem wyskoczyliśmy częścią ekipy na jednokierunkową ścieżkę do Wąwozu Kraków. Prowadzi ona przez Smoczą Jamę. Byłam tam pierwszy raz i na prawdę zaskoczyłam się jak tam przepięknie! Niesamowite miejsce. Przejście zajęło nam niecałe 45 minut, natomiast miałam wrażenie, że przez ten czas przetransportowaliśmy się w zupełnie inne tajemnicze miejsce. Przy okazji było tam dużo łańcuchów i w sumie dosyć wysoko trzeba się wspiąć. Sami zobaczcie: Czy warto wybrać się w to miejsce z dzieckiem? Dużo zależy od dziecka! Znam pewnego dzielnego 3latka, który pokonał ten odcinek z rodzicami. Jednak jednocześnie widzieliśmy rodzinkę z dużo starszymi dziećmi, które bały się pokonać tę trasę. Ciężko, więc odpowiedzieć mi jednoznacznie, ale jestem pewna, że będziecie wiedzieć jak zareaguje Twoje dziecko. Dolina Chochołowska Tę Dolinę odkreśliłam grubą kreską, ponieważ byliśmy tam z wózkiem, jednak nie jest to trasa którą polecę. Jest na prawdę urokliwa, ze smacznymi oscypkami po drodze, jednak nie jest przejezdna w całości dla wózków. Oczywiście byli tacy, co “dojechali”, inni brali malucha na nosidełko, podczas, gdy drugie z rodziców ciągnęło wózek po wybojach. Generalnie było to do zrobienia, ale nie widziałam w tym nic przyjemnego. Oczywiście, można spróbować przejść całą trasę z nosidełkiem i myślę, że to byłby dobry pomysł! Na prawdę piękna okolica i klimat! W okolicy można spotkać pasące się owieczki, co może być fajną atrakcją dla starszych maluchów. Góry z niemowlakiem – Nosidełko Tak gdzie nie dojedziesz wózkiem, dojdziesz z nosidełkiem. Wiadomo, nie pójdziemy z maluszkiem w nosidełku gdzie nogi poniosą. Warto zwrócić uwagę również na swój komfort i Wasze bezpieczeństwo. Trasy z nosidełkiem wybierałabym zwracając uwagę na: poziom trudności – Warto dostosować trasę do swoich umiejętności. To Ty i drugi rodzic musicie czuć się pewnie idąc z maluszkiem. Jeżeli wysokie płyty skalne nie sprawią Ci trudności, to wybierz taką trasę, jeżeli jednak będzie inaczej, lepiej zaczekać. Dobrą pomocą może okazać się kijek jako dodatkowe podparcie(nasza druga ręka zazwyczaj lądowała na szyi/główce maluszka).długość trasy – Szczególnie na początku polecam zacząć od tych krótszych tras. Raz, że Twoja kondycja szybko zweryfikuje czy długość jest odpowiednia. Dwa, warto poobserwować zachowanie maluszka, czy na pewno mu wygodnie, czy swobodnie będzie miał możliwość usnąć itp. Po jakimś czasie może również Tobie zrobić się niewygodnie, lub pojawić się ból pleców. Może trochę potrwać, to zanim idealnie dopasujesz do siebie nosidełko. My zdecydowaliśmy się na model Limas Flex. Po pierwszym wypadzie stwierdzamy, że się super sprawdziło! Z nosidełkiem zdecydowaliśmy się wybrać się na Halę Kondratową. Ruszając z Kuźnic to zaledwie 1,20 h drogi. Szlak prowadzi częściowo przez las po mocno wyboistych kamieniach, więc momentami trzeba mocno uważać i być skupionym. Jednak trasa ma również pięknie widokowe moment, gdzie warto się zatrzymać, na mały odpoczynek lub zdjęcie. Trasę kończymy w schronisku na wysokości 1333 m z którego można ruszyć na Kondradzką Przełęcz i Giewont. Co zabrać? Nie odkryłam w tym temacie Ameryki! Podczas wypady w góry z niemowlakiem przyda Ci się to co podczas normalnego, codziennego wyjścia z maluchem. Czyli standardowo: pieluchy, chusteczki nawilżane, krem z filtrem, ubranka na przebranie itp. Szczególnie zwróciłabym, uwagę na ubranka, gdyż pogoda w górach na prawdę bardzo się zmienia. Zaczynając trasę może być gorąco, a wracając zimno i na odwrót. Niezależnie od pogody miałam zawsze w zapasie: kurteczkę, płaszcz przeciwdeszczowy i czapeczkę na zmianę(z daszkiem lub ciepłą). Dobrym pomysłem jest ubranie malucha na cebulkę, by wygodnie było go przebierać, rozbierać, ubierać i ponownie rozbierać. Poza tym warto regulować temperaturę kocykiem(który również warto mieć). Weźmy również pod uwagę, że nosidełko to niejako kolejna warstwa ubioru malucha + ciepło od rodzica. Jeżeli maleństwo bądź rodzić szczególnie oddaje ciepło, warto pomyśleć o dodatkowym komplecie na przebranie, gdyż maluszek może być mokry od “przytulania” w nosidełku. Super pomysłem okazało się zabranie maty, którą rozkładaliśmy przy każdym odpoczynku. Głównie miał korzystać z niej Oliwier, ale nam też się zdarzało czasem nawet na niej przysnąć. Przy okazji maluch mógł rozprostować kości i trochę się poczołgać. Karmienie i przewijanie Jak to wygląda? Gdzie przewijasz? Gdzie karmisz? Dzieje się to tak intuicyjnie, że nawet nie zdążysz tego zaplanować w głowie, a już dziecko będzie nakarmione i przewinięte. Robisz to po prostu gdzie jest miejsce. Karmiłam najczęściej pod jakimś drzewem w oparciu o kolana koleżanki, lub męża. Przewijaliśmy w wózku, lub na rozłożonym kocyku. Wszystko szło sprawnie i na prawdę sympatycznie wspominamy te całe góry z niemowlakiem! Podsumowując, pierwszy wypad w góry z Oliwierem uważamy za bardzo udany! Na pewnie z przyjemnością to powtórzymy i odkryjemy wspólnie kolejne szlaki.
W Beskidach w związku z piętrami klimatycznymi mamy do czynienia również z piętrami roślinnymi. Do wysokości 900 metrów n.p.m. występują lasy mieszane, Od 900 do 1150 metrów n.p.m. jest regiel dolny, w którym rosną buki, jodły i jawory,
Bardzo często na grupach o tematyce górskiej rodzice zadają pytania gdzie w Tatrach można pójść z wózkiem dziecięcym. Czy z niemowlakiem, który jest za mały na nosidełko można poruszać się tylko po mieście? Także z wózkiem dziecięcym, przy odrobinie chęci i wysiłku, można wybrać się na całkiem ładną wycieczkę, a jeżeli weźmiemy pod uwagę także słowacką część Tatr, powstaje całkiem spore pole do popisu. UWAGA! Wszystkie polecane przeze mnie trasy dotyczą warunków letnich! Tatry Polskie: Morskie Oko. Chyba nie trzeba pisać dlaczego jest na pierwszym miejscu. Trasę rozpoczynamy w Palenicy Białczańskiej, gdzie dojedziemy busem z Zakopanego. Można również przyjechać własnym samochodem, ale w sezonie trzeba wyjechać wcześnie rano, bo parking bardzo szybko się zapełnia. Wygodna, asfaltowa droga, znakowanym na czerwono szlakiem, prowadzi aż pod samo schronisko. Nadaje się nie tylko dla wózka dziecięcego, ale również dla osób niepełnosprawnych. Jadąc z wózkiem omijamy skróty przez las, idziemy cały czas asfaltem. Polana Włosienica - stąd jeszcze pół godziny do schroniska Spokojnym, ale równym tempem droga zajmie około 2,5 godziny (oczywiście czas ten może się znacznie wydłużyć, jeśli będziemy często odpoczywać, albo idziemy z dzieckiem, które nie jedzie w wózku). Sama trasa nie jest może zbyt atrakcyjna, od czasu do czasu odsłaniają się widoki. Ale otoczenie stawu jest bardzo piękne, nie znam nikogo, komu by się nie spodobało nad słynnym Morskim Okiem. Jednakże w sezonie polecam wybrać się tam wczesnym rankiem, ze względu na tłumy turystów. Otoczenie Morskiego Oka - najsłynniejszy widok w całych Tatrach Dolina Kościeliska. Jedna z najpopularniejszych dolin tatrzańskich, którą latem wędrują tłumy niewiele mniejsze niż nad Morskie Oko. Zielony szlak rozpoczyna się w Kirach, dokąd dojedziemy busem z Zakopanego lub własnym samochodem. Do Polany Pisanej, gdzie dojeżdżają również bryczki konne, bez problemu dojedziemy praktycznie każdym wózkiem dziecięcym, trasa wg. mapy zajmuje ok. godziny. Znaczna część szlaku biegnie wzdłuż potoku Do schroniska na Hali Ornak (ok. 40 minut z Polany Pisanej) będzie już trochę trudniej, ale jeśli wózek ma duże pompowane koła powinno się udać. Widok z okolic Polany Pisanej Dolina Chochołowska. Najdłuższa dolina po polskiej stronie Tatr. Zielony szlak rozpoczyna się na Siwej Polanie, dokąd dojedziemy busem z Zakopanego lub własnym samochodem. Pierwsza część trasy do Polany Huciska (ok. 1 godzina drogi) wiedzie asfaltem, więc spokojnie pokonamy ją z każdym wózkiem. Stamtąd do schroniska na Polanie Chochołowskiej czeka nas jeszcze godzina łatwej, ale miejscami kamienistej drogi lekko pod górę. Wózek na dużych pompowanych kołach powinien dać radę, ale możliwe, że chwilami trzeba będzie go nieść. Polana Chochołowska wczesną wiosną, w czasie krokusowego szaleństwa Warto dotrzeć z dziećmi aż do schroniska, na polanie często można spotkać owieczki, pieski i krówki, a to zawsze stanowi atrakcję. Szałasy na Polanie Chochołowskiej Dolina Strążyska. Jedna z dolin reglowych prowadząca do podnóży Giewontu. Na trasie widuje się wózki dziecięce, jednak szlak wiedzie pod górę po kamieniach i prowadzenie tam wózka nie jest zbyt wygodne, trzeba go fragmentami nieść. Ale jeśli ktoś jest zdesperowany to pokonanie tej trasy z wózkiem jest możliwe. Szlak w Dolinie Strążyskiej Czerwony szlak w niespełna godzinę wyprowadzi nas na polanę. Znajduje się tam mały bufet, gdzie można napić się herbaty, kawy, zjeść szarlotkę, albo jakieś danie barowe. Z polany mamy piękny widok na Giewont, który wydaje się bardzo bliski. Polana Strążyska z widokiem na Giewont Dolina Małej Łąki. Kolejna dolina reglowa, której pokonanie z wózkiem powinno być nieco łatwiejsze niż w przypadku Doliny Strążyskiej. Szlak został niedawno wysypany drobnymi kamyczkami, przez co nawierzchnia jest równiejsza. Ścieżka w Dolinie Małej Łąki Pod koniec szlak pnie się bardziej pod górę, ale jeśli wózek ma solidne koła to przy odrobinie wysiłku dojedziemy aż do Wielkiej Polany Małołąckiej (od Gronika żółtym szlakiem ok. 50 minut), skąd rozpościera się piękny widok na Giewont (z tej perspektywy wygląda zupełnie inaczej) i okoliczne turnie. Wielka Polana Małołącka Rusinowa Polana. Nie jest to typowo wózkowa trasa, ale warto uczynić wysiłek i się tam wybrać, dla pięknych widoków i przepysznych, cieplutkich oscypków. Z wózkiem mamy dwie opcje dojścia. Pierwsza to niebieski szlak z Zazadniej, do Sanktuarium na Wiktorówkach wózek na solidnych kołach dojedzie przy niewielkim wysiłku, natomiast ostatnie 10 minut do polany to schody, dość strome, więc wózek trzeba nieść. Ale da się - widziałam tam rodzinę z wózkiem. Schody od Sanktuarium na Wiktorówkach Druga to zielony szlak z Wierch Porońca - łagodniejszy i bardziej atrakcyjny widokowo. Po drodze jest trochę kamieni, znowu wskazane duże koła, ale nie powinno być gorzej niż np. w Dolinie Chochołowskiej. Edit: Szlak na Rusinową Polanę z Wierch Porońca jest świeżo po remoncie - nawierzchnia została wyrównana, z pewnością będzie teraz dużo łatwiej przejechać tam z wózkiem. Szlak na Rusinową Polanę z Wierchporońca Zarówno do Zazadniej, jak i do Wierch Porońca dojedziemy busami z Zakopanego kierującymi się na Morskie Oko. Można również wybrać własny samochód, ale miejsc parkingowych jest niewiele. Fragment panoramy z Rusinowej Polany - Rysy i Wysoka Hala Gąsienicowa. Trudna do zdobycia z wózkiem, jedyna opcja to droga dojazdowa do schroniska, czyli czarny szlak z Brzezin. Dość monotonna, kamienista ścieżka przez las w ok. 2,5 godziny wyprowadza nas do schroniska Murowaniec. Fragment szlaku z Brzezin na Halę Gąsienicową Wiem, że są osoby, które wchodziły tam z wózkiem, ja nie próbowałam i trudno mi sobie to wyobrazić... W sierpniu tego roku miałam okazję zjeżdżać tam samochodem, synek rozbił głowę o kamień podczas zejścia i dyżurny ratownik odwiózł nas jeepem do Brzezin, w samochodzie okropnie trzęsło, pomimo, że to terenówka, więc wózkiem tym bardziej musi być ciężko. Ale dla zdesperowanych, opcja jest. Otoczenie Hali Gąsienicowej Polana Kalatówki. Osobiście wjechałam tam z wózkiem, ale pustym, był tylko na wszelki wypadek. Było ciężko, ale mieliśmy lekką spacerówkę na małych kółkach, przypuszczam, że na pompowanych kołach byłoby lepiej. Z Kuźnic do schroniska na Polanie Kalatówki idziemy ok. 35 minut niebieskim szlakiem, pod górę i po kamieniach. Szeroka kamienista ścieżka na Polanę Kalatówki Nie jest to najlepszy pomysł na wózek, ale można próbować. Do Kuźnic dojedziemy busem z Zakopanego. Własny samochód można zostawić przy Rondzie Św. Jana Pawła II i przejść resztę spacerkiem. Polana Kalatówki - widok na Kasprowy Wierch Tatry Słowackie - tu tras typowo wózkowych (asfaltem lub utwardzoną ścieżką) jest znacznie więcej, ale opiszę tylko te, gdzie byłam: Polana Biała Woda. Urokliwa polana z pięknym widokiem na potężne Tatry Wysokie, osiągalna niezwykle łatwo. Z Łysej Polany idziemy niebieskim szlakiem utwardzoną drogą ok. godziny. Szlak jest dostosowany również dla osób niepełnosprawnych. Szeroka, utwardzona droga na Polanę Biała Woda Na polanie są wiaty z ławeczkami. Do Łysej Polany dojedziemy z Zakopanego każdym busem kierującym się nad Morskie Oko lub własnym samochodem. Panorama z Polany Biała Woda - Młynarz, Rysy i Wysoka Polana pod Muraniem (inaczej Gałajdowa Polana). Kolejna polana łatwa do osiągnięcia, a z zapierającymi dech widokami. Ruszamy z Tatrzańskiej Jaworzyny szlakiem niebieskim, asfaltową drogą i po ok. 40 minutach dochodzimy do rozejścia się szlaków. Asfaltowa droga z Tatrzańskiej Jaworzyny Zielony biegnie Doliną Jaworową aż na Lodową Przełęcz, a my idziemy niebieskim w lewo, przechodzimy przez mostek i po kilkunastu metrach jesteśmy na polanie. Mamy do dyspozycji wiaty i ławeczki, można też obejrzeć ekspozycję geologiczną. Trasa przystosowana jest również dla osób niepełnosprawnych. Kolejny fragment niebieskiego szlaku, aż do polanki z drewnianymi niedźwiadkami moim zdaniem również jest do przejścia z wózkiem dziecięcym, o dużych, pompowanych kołach. Edit: Uwaga! Obecnie Wszystkie szlaki w Dolinie Jaworowej oraz Dolinie Zadnich Koperszadów są zamknięte do odwołania z powodu zniszczeń po lipcowych ulewach! Polana pod Muraniem z widokiem na Lodowy Szczyt Jeśli znacie jakieś inne trasy do przejścia z wózkiem dziecięcym, podzielcie się w komentarzach, wiem, że u naszych sąsiadów na pewno jest jeszcze kilka, ale ja swoją przygodę ze słowacką częścią Tatr dopiero zaczynam.
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Tatr - jezioro Morskie Oko, jest często najważniejszą ich częścią, dla której turyści przybywają do Bukowiny Tatrzańskiej i Zakopanego. Jest to największe - 34 hektary powierzchni, najgłębsze - do 50 metrów głębokości i zarazem jedno z najwyżej
Wiecie, co niewątpliwie zmieniło się w naszym życiu na plus, odkąd pojawił się w nim niemowlak? Zaczęliśmy zwiedzać miasto, w którym żyjemy i więcej czasu spędzać na tzw. świeżym powietrzu. Tak zwanym, bo trudno takim nazwać smog przy ruchliwej, kilkupasmowej alei, gdzie mieszkamy. Brak zieleni w naszej najbliższej okolicy wymusił na nas, byśmy zaczęli odwiedzać miejskie parki. Poza tym, nasza Mela należy do tych niemowląt, które potrzebują ciągłej stymulacji i zapewniania coraz to nowszych atrakcji. Odwiedzanie nowych miejsc zdecydowanie jej służy, co bardzo ułatwia podróżowanie i zwiedzanie. A dodatkowo przebywanie w parkach i obcowanie z naturą wpisuje się w ekorodzicielstwo, którym zaczynamy się interesować, starając się wychowywać Melę w duchu rodzicielstwa bliskości. (Dla niewtajemniczonych – krótka definicja i opis rodzicielstwa bliskości w naszym wpisie o podróżowaniu z niemowlakiem). Jeśli i Wy lubicie obcować z naturą i chcecie, by obcowało z nią Wasze dziecko, a do tego macie taki żądny nowości i atrakcji „egzemplarz”, to może się Wam przydać ten subiektywny przegląd warszawskich parków. Skupiliśmy się przede wszystkim na tym, czy fajnie jest odwiedzić dany park z kilkumiesięcznym bobasem. Kolejność przypadkowa. Park Morskie Oko Nieduży mokotowski park częściowo ulokowany na skarpie, z trzema stawami i pięknymi wierzbami. Niestety, sporo uroku odbierają mu sąsiadujące z nim betonowe bloczyska. Minusem jest też brak wystarczających udogodnień dla spacerujących rodziców (nie wszędzie są wygodne alejki, a z wózkiem można do tego parku wjechać właściwie tylko z jednej strony). Gdyby nie nasz terenowy wózek, nie dalibyśmy rady przemieszczać się po stromych zboczach i dużych korzeniach. Park Wilanowski Park na Wilanowie jest pełnym atrakcji kompleksem, w którym spokojnie można by spędzić pół dnia. Najważniejszym zabytkiem jest Muzeum Pałacu Króla Jana III, ale znajduje się tu także królewski ogród czy Muzeum Plakatu. W weekendy miejsce jest pełne turystów, dlatego warto wybrać się tutaj w tygodniu (w czwartki wstęp do parku i pałacu jest darmowy, a w poniedziałki można zwiedzać bezpłatnie Muzeum Plakatu). Dodatkowo, w bliskiej okolicy można skosztować pysznych lodów, gofrów lub rurek z bitą śmietaną (Zielona Budka lub Lody Igga). O ile zaplecze gastronomiczne jest tu całkiem rozbudowane, o tyle raczej nie liczcie na możliwość piknikowania na kocyku. Z wózkiem poruszać się można bez większych problemów. Park Arkadia – Królikarnia i Park Rzeźby Trzeba przyznać, że to jeden z naszych ulubionych parków warszawskich. Przychodziliśmy tu jeszcze bez córki, a z nią byliśmy już parę razy. Królikarnia to zabytkowy pałacyk w stylu klasycystycznym, w którym mieści się Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego – oddział Muzeum Narodowego. Prace artysty można podziwiać także w parku otaczającym pałac, co niewątpliwie nadaje miejscu wyjątkowego charakteru. Dodatkowym atutem parku jest możliwość „leżakowania” lub rozłożenia się z własnym kocykiem. Królikarnia i otaczający ją Park Rzeźby leżą na terenie większego kompleksu – Parku Arkadia, z wieloma alejkami i zacienionymi ławeczkami. Bardzo polecamy to miejsce na mokotowskiej mapie! Moczydło Odkrycie tego parku było dla nas miłym zaskoczeniem. Co prawda, rzadko bywamy na warszawskiej Woli, bo mamy tam nieco dalej, więc skąd mieliśmy wiedzieć, że skrywa ona takie skarby? Moczydło to chyba jeden z najbardziej „wodnych” parków na mapie Warszawy – są tu aż cztery stawy, a do tego na terenie Moczydła znajduje się park wodny z odkrytymi basenami. Ciekawym miejscem jest wzniesienie zwane Górką Moczydłowską, z którego można podziwiać panoramę Warszawy. Nie wszędzie z łatwością można przemieszczać się z wózkiem, więc lepiej postawić na chustę lub nosidło (zwłaszcza, jeśli macie w planach „wspinaczkę” na punkt widokowy). Raczej nie powinno być problemów z ćwiczeniem BLW gdzieś na trawie na kocyku. Spotkaliśmy tu sporo wylegujących się w słońcu amatorów opalenizny. Park Dreszera To chyba nasz ulubiony park mokotowski tuż po Parku Arkadia. Kameralny, cichy i mały, ale z niezwykłą jak na jego rozmiar różnorodnością szaty roślinnej, która momentami przywodzi na myśl tajemniczy ogród. Na terenie parku znajduje się ładna fontanna i niewielki plac zabaw, a przy ul. Odyńca w sezonie mały ogródek restauracyjny (filia pobliskiego Zielnika). Jeśli nie macie w planach wizyty w knajpie, to raczej możecie rozłożyć się tutaj ze swoim piknikiem. My zajadaliśmy się sushi na trawie, przyglądając się innym rodzicom spacerującym z wózkami, a było ich tutaj naprawdę wielu. Park Czesława Szczubełka Mimo że właściwie mieszkamy na Sadybie, bardzo późno odkryliśmy ten park. Jaka szkoda! Mały, kameralny, położony nad fragmentem fosy dawnego Fortu Czerniaków, choć sporo uroku odbiera mu hałas z pobliskiej ruchliwej ulicy Powsińskiej. Wybieramy się tu na spacer w któreś sobotnie przedpołudnie i jesteśmy mile zaskoczeni tym, że spacerujemy po alejkach parku niemalże sami. Żadnych problemów jeśli chodzi o przemieszczanie się z wózkiem ani z piknikowaniem, a do tego na terenie parku znajduje się malutki plac zabaw. Park Skaryszewski Ten praski, zabytkowy park krajobrazowy mógłby naszym zdaniem spokojnie ubiegać się ponownie o tytuł najpiękniejszego parku Polski. Taki tytuł uzyskał w 2009 roku, mało tego – zajął nawet trzecie miejsce w rankingu europejskim! Zaprojektowany tak, by kusić wieloma pięknymi, romantycznymi alejkami, bogatą szatą roślinną, a nawet wodospadem i rozarium. W lecie odbywają się tu występy w muszli koncertowej, a leżenie na trawie nie jest zabronione, więc to miejsce, gdzie można piknikować ze spokojną głową. Na terenie parku jest zaplecze gastronomiczne, między innymi cukiernia Misianka, która nas, co prawda, nie zachwyciła. warszawa / warszawskie parki / parki w warszawie / warszawski park / park w warszawie / parki na mokotowie / park na wilanowie / park skaryszewski / park moczydło / park na woli / gdzie do parku w warszawie / najładniejsze warszawskie parki / najładniejsze parki w warszawie / ranking warszawskich parków / ranking parków warszawy / warszawa z dzieckiem / warszawa z niemowlakiem / zwiedzanie warszawy z niemowlakiem / tereny zielone w warszawie / Polska / parki w warszawie z dzieckiem / parki w warszawie dla dziecka / parki w warszawie z niemowlakiem / mazowsze / województwo mazowieckie / mazowszeniemowlę 0-6 z dzieckiempolskarodzicielstwo bliskościwarszawawojewództwo mazowieckie Brak komentarzy
Trasa z Kasprowego Wierchu przez Goryczkową Czubę liczy prawie 9,5 km w jedną stronę, na zejście trzeba przeznaczyć około 4 godz. Oczywiście ten szlak możemy również odwrócić i wejść na Kasprowy przez Halę Kondratową i Goryczkową Czubę, wtedy na szczyt dotrzemy w 5 godzin. Poniżej podrzucamy szczegółowy opisu szlaku.
Morskie Oko, podobnie jak Kasprowy Wierch, to turystyczny symbol polskich Tatr. Jest to największe jezioro tatrzańskie i nie bez powodu uważane za najpiękniejsze, jest także najczęściej wybieranym celem wycieczek Polaków. W sezonie wakacyjnym i tzw. „długich weekendach” na drodze do Morskiego Oka pojawia się dziennie kilka tysięcy turystów, w rekordowych dniach odnotowywano ich nawet kilkanaście tysięcy (ok. 15 tys. 16 sierpnia 2014 r.). Dla większości odwiedzających, Morskie Oko jest celem samym w sobie, a dla turystów wybierających się wyżej stanowi męczący „warunek konieczny” podejścia i powrotu. Kraj: Polska Rejon: Tatry Wysokie Punkt wyjścia: Palenica Białczańska Czas: 1 dzień Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima Trudności: brak trudności Suma wzniesień: ok. 400 m Długość trasy: ok. 16 km (plus 2,5 km wokół Morskiego Oka lub 4 km wypad nad Czarny Staw) Czas wyprawy: (sam przemarsz tam i z powrotem): ok. 4 h (plus 1 h wokół Morskiego Oka lub 1:30 h wypad nad Czarny Staw) Komplet dodatkowych informacji o wyprawie: dojazd, mapy, przewodniki i inne, dostępny jest na panelu bocznym po prawej stronie (na smartfonach na dole). Zobacz dodatkowe informacje: Mapa online: Tatry Polskie DOJAZD EKWIPUNEK POGODA – Morskie Oko UBEZPIECZENIA online NOCLEGI online Więcej praktycznych informacji – w panelu bocznym (PC) lub na dole strony (mobile). Poniżej prezentujemy fragment mapy “Tatry Polskie i Słowackie” Wydawnictwa Compass – Dolina Rybiego Potoku Dojście do Morskiego Oka Najpopularniejszym miejscem startu jest Palenica Białczańska (980-990 m). Znajduje się tutaj duży parking, w sezonie letnim warto być odpowiednio wcześnie, żeby móc swobodnie zaparkować. Do Morskiego Oka możemy dojść pieszo – do przejścia jest 7,8 km (2:20 h). Z Palenicy kursują również góralskie zaprzęgi – tzw. „fasiągi”, które (za „drobną” opłatą) dowożą turystów na Włosienicę (7 km), ostatni odcinek 1,5 km musimy pokonać już pieszo. Obowiązuje zakaz wjazdu samochodem i rowerem! Wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego jest płatne, kasa biletowa znajduje się obok parkingu. Droga z Palenicy Białczańskiej jest najbardziej uczęszczanym traktem turystycznym w Tatrach, dlatego, nawet jeśli naszym celem jest tylko Morskie Oko, warto przyjechać tutaj odpowiednio wcześnie, żeby móc zaparkować na Palenicy oraz spokojnie podziwiać piękne widoki przy dojściu nad staw. Warto jeszcze wspomnieć, że droga ta nosi nazwę Drogi Oswalda Balzera (rozpoczyna się w Zakopanem, biegnie przez: Jaszczurówkę Toporową Cyrhlę, Brzeziny, Zazadnią, Wierchporoniec). Jej patron, profesor prawa polskiego i historii ustroju, wygrał proces sądowy, jaki toczył się pomiędzy rządem Galicji i Węgrami właśnie o Morskie Oko w Tatrach. Rozprawa toczyła się w sądzie w Grazu, a na mocy wygranego procesu określono granicę w Tatrach pomiędzy Galicją i Węgrami zgodnie z oczekiwaniami Polaków. Granica ta przebiega dzisiaj według ustanowień właśnie z 1902 roku. Z parkingu wychodzimy asfaltową drogą, która wznosi się powoli w górę. Po ok. 40 minutach drogi w prawo do góry biegnie szlak na Rówień Waksmundzką (czerwony) lub Rusinową Polanę (czerwony i czarny). Po lewej stronie pojawiają się prześwity na Dolinę Białej Wody oraz panoramy tatrzańskich szczytów, widoczny jest stąd Gerlach. Dalej mijamy drewniany budynek należący do TPN, jest to tzw. Dróżnikówka. Po ok. 50 min. dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza – są to imponujące kaskady wody utworzone na progach skalnych potoku Roztoka (wypływa z Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów Polskich). 3 większe noszą nazwę: Wyżni, Pośredni i Niżni, oprócz nich jest też kilka mniejszych, nienazwanych. Pierwotna, ludowa nazwa „Grzmoty” została zmieniona w 1891 roku z okazji sprowadzenia rok wcześniej prochów naszego wieszcza do kraju. Z kamiennego mostku znajdującego się na drodze do Morskiego Oka widoczny jest bardzo dobrze tylko Pośredni Wodogrzmot. Szosę doprowadzono tutaj w 1899 r., most wybudowano w 1900 r. Za mostkiem po lewej stronie jest duży plac, w prawo do góry biegnie zielony szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich, a w lewo w dół (również zielony) szlak do Schroniska PTTK w Roztoce (zaledwie 10 minut). Idąc dalej prosto dochodzimy do punktu, gdzie znajduje się głaz zwany „Wantą”. W tym miejscu szlak skręca w prawo i leśną ścieżką, ścinając zakosy asfaltowej drogi prowadzi nas ostro do góry. Ponownie wychodzimy na drogę asfaltową i dochodzimy do dużej polany (plac, pozostałość parkingu funkcjonującego do lat 80 XX wieku) o nazwie Włosienica (1315 m, 1:40 h od Palenicy Białczańskiej), w tym miejscu kończy się trasa dla zaprzęgów konnych, znajduje się też duży pawilon gastronomiczny. Z Włosienicy doskonale widać już Mięguszowieckie Szczyty i po prawej stronie charakterystyczną sylwetkę Mnicha. Stąd do Morskiego Oka zostało nam jeszcze 1,5 km. Droga prowadzi przez las i w poprzek opadającego z grani Opalonego Wierchu Żlebu Żandarmerii. Nazwa żlebu pochodzi od stojącego w XIX w. u jego wylotu posterunku straży granicznej (został zniszczony przez lawinę śnieżną). Zimą, po opadach śniegu, rejon ten jest bardzo niebezpieczny, ze względu na schodzące tu często lawiny przejście asfaltową drogą do Morskiego Oka może być zamknięte. W prawo odchodzi niebieski szlak przez Świstówkę Roztocką do Doliny Pięciu Stawów Polskich (szlak jest zamknięty od 1 grudnia do 15 maja). Po lewej stronie dobrze widoczne są stawki na Rybim Potoku. Dochodzimy teraz do małego placyku (do 1967 r. dojeżdżały tu samochody i autobusy). Znajduje się tu, po lewej stronie się tzw. Stare Schronisko, jest to była wozownia, wybudowana w 1891 r. Kiedy pożar strawił schronisko, wozownia przejęła jego rolę i służyła turystom do r. 1908, kiedy to wybudowano nowy, istniejący do dziś obiekt. Tzw. Stare Schronisko jest najstarszym istniejącym schroniskiem w Tatrach Polskich (posiada 43 miejsca, recepcja jest w Nowym Schronisku). Zaraz obok stoi tzw. Nowe Schronisko, wybudowane w 1908 r. Od 1945 prowadzi je rodzina Łapińskich. W 1997 r. gościł tu Jan Paweł II. Posiada 35 miejsc noclegowych, jest niezwykle popularnym miejscem noclegowym, rezerwacje robione są nawet z rocznym wyprzedzeniem. Z tarasu przed schroniskiem możemy podziwiać Morskie Oko, które jest największym jeziorem w Tatrach. Położone w Dolinie Rybiego Potoku na wysokości 1395 m ma 34,93 ha powierzchni i głębokość do 50,8 m. Nazwa jeziora pochodzi z języka niemieckiego – nazwa Meerauge, czyli „morskie oka” była nadawana tatrzańskim jeziorom przez niemieckich osadników ze Spiszu. Wcześniej obowiązywała nazwa nadana przez górali „Biały Staw”. Morskie Oko nazywano też Rybim Jeziorem lub Rybim Stawem, gdyż jest jednym z nielicznych naturalnie zarybionych tatrzańskich jezior. Do stawu spływają wody z potoków okresowych oraz dwóch stałych: Czarnostawiańskiego Potoku, który wypływa z Czarnego Stawu pod Rysami i wpada do Morskiego Oka, jako Czarnostawiańska Siklawa, oraz Mnichowego Potoku, który tworzy Dwoistą Siklawę. Ze stawu wypływa Rybi Potok, który w dalszym biegu łączy się z Białą Wodą tworząc Białkę. Jezioro otoczone jest skalnymi ścianami: patrząc od lewej (wschodu) jest to Grań Żabich (Żabia Czuba, Żabi Szczyt Niżni, Żabi szczyt Wyżni) i dalej na Niżne Rysy i Rysy. Następnie w kierunku południowym: Żabi Koń, Żabia Turnia Mięguszowiecka, Wołowa Turnia i w kierunku południowo-zachodnim Mięguszowieckie Szczyty (Czarny, Pośredni, Wielki), Cubryna, i Szpiglasowy Wierch. Od zachodu: Miedziane i Opalone. Widoczna jest też charakterystyczna sylwetka Mnicha oraz ciemna ściana Kazalnicy. Morskie Oko jest najpopularniejszym celem odwiedzin turystów, corocznie odwiedza je około miliona Polaków, na pewno duża w tym zasługa zaprzęgów konnych wywożących turystów na Włosienicę. Ale też Morskie Oko absolutnie warte jest zobaczenia. Jeżeli jednak mamy możliwość to lepiej odwiedzić to miejsce poza pełnią sezonu i nie w długie weekendy. Panorama z opisem sprzed “Schroniska Morskie Oko”. Nawet jeśli nie planujemy ambitniejszych wycieczek, będąc już nad Morskim Okiem warto zrobić sobie spacer wokół jeziora, albo trochę ambitniejszą wycieczkę nad Czarny Staw pod Rysami. Fotogalerie wycieczek letnich i zimowych: Wycieczka nad Morskie Oko Zimą nad Morskie Oko Morskie Oko jest punktem startu do wycieczek: 1. Wokół stawu: kamienną szeroką ścieżką Wokół Morskiego Oka, kierunek obojętny, czas obejścia ok. 1 h. Piękny spacer pod warunkiem niezbyt dużej ilości osób na szlaku. Znaki czerwone. 2. Nad Czarny Staw pod Rysami – wycieczka nad jeden z piękniejszych tatrzańskich stawów. Podejście znad Morskiego Oka dosyć stromą, kamienną ścieżką (185 m przewyższenia). Ok. 2 – 3 godz. w dwie strony. Powrót można połączyć z obejściem Morskiego Oka. Opis: Najpiękniejsze Stawy w Tatrach Polskich – propozycje wycieczek 3. Na Rysy – całodzienna wycieczka na najwyższy szczyt w Polskich Tatrach. Szlaki czerwone. 2 warianty: powrót ze szczytu tą samą drogą, lub zejście na stronę słowacką. Trasa – szczegóły: “Rysy od polskiej i słowackiej strony” 4. Przełęcz Pod Chłopkiem – całodzienna wycieczka, od Czarnego Stawu szlak zielony. Trasa uznawana za jedną z najpiękniejszych, trudna ze względu na dużą ekspozycję. 5. Do Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Szpiglasową Przełęcz i zejście do Doliny Roztoki (całodzienna) lub pozostanie na nocleg w schronisku w Pięciu Stawach. Z Morskiego Oka wychodzimy tzw. “ceprostradą” (żółty szlak) na Szpiglasową Przełęcz. Opisana trasa: Szpiglasowa Przełęcz z “5” do Morskiego Oka 6. Na Wrota Chałubińskiego możemy wejść odbijając od „ceprostrady” na Szpiglasową Przełęcz (1:15 h od schroniska) w Dolince za Mnichem. Czerwonym szlakiem w godzinę osiągniemy przełęcz. Zejście tą samą drogą. 7. Do Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Świstówkę Roztocką i dalej do Doliny Roztoki (całodzienna) lub pozostanie na nocleg w schronisku w Pięciu Stawach – bardzo widokowa trasa: ze Świstowej Czuby piękne widoki na dolinę Roztoki, Buczynową Dolinkę i Dolinę Pięć Stawów. W sezonie wakacyjnym trasa bardzo uczęszczana. Szlak jest zamknięty od 1 grudnia do 15 maja. Więcej propozycji łatwych tras w Tatrach: Zimą: Łatwe trasy zimowe w Tatrach – 11 propozycji Latem: Łatwe trasy w Tatrach – propozycje wycieczek letnich

Morskie Oko to największe jezioro w Tatrach, jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc. Potrzebujesz około 5 godzin, by sie tam dostać pieszo. Trasa do Mors

Niedawno temu dużym, medialnym wydarzeniem były kolejne upadki koni w drodze z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko, co skłoniło władze TPN-u do prób wprowadzenia nowego rozwiązania. Od wczoraj na tej trasie testowane są melexy. Jak powszechnie wiadomo temat koni - bardzo kontrowersyjny. Od zawsze toczyły się spory między ekologami a góralami. Osobiście uważam, że wina do końca nie stoi ani po stronie górali, ani po stronie turystów. Jak gdzieś kiedyś przeczytałam – popyt napędza podaż. Myślę, że tak może być i w tym przypadku. Nie jestem miłośniczką zwierząt, konie jako konie mnie nie fascynują, jednak patrząc na załadowane ludźmi bryczki pędzące do Włosienicy, to żal mi się trochę zwierzaków robi. Ja się męczę idąc pod górkę, a co dopiero koń ciągnący ze sobą ciężar w postaci kilku rozleniwionych turystów, pokonując różnicę wzniesień wynoszącą ponad 300 m. Tak, tak do tego własnie są te konie przystosowane, specjalnie hodowane w tym celu, zadbane i karmione, wszyscy o tym wiemy. Mimo wszystko jednak uważam, że dwanaście sadełek + góral + wóz + 300 m w górę = zbyt dużo. Proste działanie matematyczne. Chociaż jak uwzględnić fakt, że konie w przeszłości służyły na wojnach, czy pomagały rolnikom na polach, to wszystko już nie jest takie oczywiste. Nad Morskim bywam stosunkowo dosyć często i chociaż szczerze nie lubię tego 9-kilometrowego asfaltu, to jednak nie korzystam z transportu konnego. No dobra, raz nam się zdarzyło, kiedy byłyśmy z mamą przemoczone i zmęczone, a było już późne popołudnie, to w drodze powrotnej zdecydowałyśmy się na zjazd bryczką z Włosienicy. Oprócz nas była jeszcze para – w sumie cztery osoby. Nie dwanaście. Nie pod górę. Zanim jeszcze do sedna sprawy, to zadajmy sobie banalne pytanie „Dlaczego turyści decydują się na transport konny?” Słyszy się najróżniejsze wymówki, te mniej i bardziej sensowne. A ja z mojej perspektywy dorzuciłabym jeszcze jedną, chyba najprostszą – ludzie jeżdżą bryczkami, bo te po prostu… są. Ktoś kiedyś wpadł na taki pomysł i wprowadził takie, a nie inne bryczki do Doliny Rybiego Potoku. Dlaczego więc nie przejechać się tą bryczką skoro jest się na wczasach i najzwyczajniej w świecie chce się skorzystać z dodatkowej atrakcji? W drugą stronę przejdziemy się już na nogach. Podobnie jak korzysta się z kolejek wywożących nas na szczyty. Można iść na nogach, ale można też skorzystać z ułatwienia i dodatkowej rozrywki skoro jest taka możliwość. Przy okazji zaoszczędzi się czas i wyda zbędne pieniądze, oraz nie zmęczy się zanadto, czyli to, o co na wyjeździe chodzi najbardziej. :D Bo burzliwych naradach pojawiła się koncepcja zastąpienia koni przez … melexy. Bo ekologiczne i nie trzeba do tego żadnej dodatkowej „siły roboczej”. Jak tylko o tym usłyszałam, to z pewnością podskoczyło mi ciśnienie i ogarnęły ponure myśli, a jednocześnie irytacja. Melexy?! W Tatrach?! Wyobraziłam to sobie i bynajmniej ta wizja mi się nie spodobała… Jak to możliwe, żeby w tak klimatycznym miejscu jak nasza tatrzańska dolina, jeździły melexy? Podhale, Tatry, Górale i … melexy. Góral za kierownicą melexa. Coś mi tutaj nie pasuje do kontekstu, do historii i tradycji. Dlaczego nie można by wprowadzić mniejszych bryczek – czteroosobowych, takich jak w innych dolinach (Chochołowskiej czy Kościeliskiej)? To przecież bardziej synchronizuje się z tamtejszą kulturą i klimatem. Taki transport był używany od dawien dawna, dlaczego więc nie kontynuować tej tradycji i specyfiki? To konie pasują do tamtejszego krajobrazu, a nie jakieś „plastikowe wózki”. Bryczka na tle tatrzańskiej doliny prezentuje się przecież tak dostojnie… A melexy kojarzą mi się z nadmorskimi kurortami, Słowińskim Parkiem Narodowym, polami golfowymi czy Krakowem, w którym melex jest jednym ze sposobów na szybkie zwiedzenie centrum. Nie chciałabym, aby kojarzyło mi się z nimi i Morskie Oko… Poza tym, pozostałaby jeszcze kwestia „bezrobotnych” koni, których utrzymanie byłoby zbyt drogie dla górali. Co więc się z nimi stanie? Odpowiedź sama się narzuca. Żródło: Poprzez melexy góry stracą swój urok. Kto bywa w Tatrach i jest z nimi związany to chyba wie, o czym mówię. A chyba nawet nie bardzo świadomym turystom też coś świta, bo pytani o to, czy woleliby przejechać się bryczką, czy melexem, odpowiadają, że bryczką. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana w inny sposób, a Morskie Oko nic na tym nie straci. :)
Morskie-Ok o. (Jezioro w Tatrach). [ 109] W tych miejscach gdzie takie góry a skały, były dawniéj żyzne łany, i lasy i łąki. Na saméj od Polski granicy, mieszkał pan polski możny, a zwał się Morski. A tuż od Węgierskich kopców, panował młody i urodny książę, i byli z sobą sąsiedzi o miedzę tylko.
Jeżdżę na nartach od lat. I przez te lata zrobiłam się wymagająca. Nie wystarczają mi łagodne stoki. Nudzę się, gdy wybór tras jest zbyt mały. Na elegancko wyratrakowanych trasach przyjemnie się jeździ ale jednocześnie czegoś brakuje. Jakiejś prawdziwej natury, dzikości i wyzwań. Dlatego co roku starannie dobieram ośrodki narciarskie, które zapewniają adrenalinę i bliski kontakt z naturą. Chyba najlepiej potrzeby takich narciarzy jak ja rozumieją Austriacy. W ich ośrodkach zazwyczaj są dostępne tak zwane ski-routy. Można tam się wykazać umiejętnościami jazdy w głębokim śniegu, blisko drzew. Są to trasy, po których nie jeżdżą ratraki. Zatrzymując się na chwilę na takiej trasie słychać tylko w oddali buczenie wyciągów. Poza tym cisza, spokój i rześki zapach śniegu. Różni narciarze mają jednak różne wymagania. Niektórzy uwielbiają mega-długie zjazdy. Inni stromizny, na których nogi muszą trochę popracować a technika ma ogromne znaczenie. Są też tacy, którzy lubią bawić się na nartach – skakać lub próbować innych akrobacji w snowparkach. Wzięłam pod uwagę to wszystko i poniżej przedstawiam ranking najlepszych pod różnymi względami ośrodków narciarskich w których byłam. Top 6 ośrodków narciarskich dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów 1. Zell am See trasy trudne: 25kmjazda poza trasami: taksnowpark: tak 2. Schladming-Dachstein trasy trudne: 22kmjazda poza trasami: taksnowpark: tak 3. Chopok trasy trudne: 7kmjazda poza trasami: taksnowpark: tak 4. Bad-Gastein trasy trudne: 4kmjazda poza trasami: taksnowpark: tak 5. Madonna di Campiglio trasy trudne: 6kmjazda poza trasami: niesnowpark: tak 6. Alpe d’Huez – lodowiec Sarenne Lodowiec Sarenne nie powala ilością tras ale wymieniam go tu z innego powodu. Jest to miejsce dla narciarzy lubiących dłuuugie zjazdy. Znajdziemy tu prawdopodobnie najdłuższą trasę zjazdową w Europie. Trasa ta ma długość około 16 kilometrów. Autorka: Gosia, miłośniczka aktywnego stylu życia, podróżowania, dobrej kawy i WordPressa
Przykładowe miejsca, które warto odwiedzić. W Tatrach warto rozważyć zwiedzenie Dolin Rybiego Potoku, Strążyskiej, Chochołowskiej, Białego, a za polską granicą także Dolin Rohackiej i Cichej. Oczywiście miejsc jest bardzo wiele, ale nie sposób wszystkich przedstawić w jednym wpisie. Wybierać się w Tatary z wózkiem, warto
Morskie OkoPierwszą górską wycieczki rozpoczynamy od rodzin z najmłodszymi dziećmi, które jeżdżą jeszcze w wózku. Z wózkiem nie mamy za dużego wybory. Są jednak miejsca, gdzie nim szlak - czyli Morskie Oko, prowadzi tam asfaltowa droga, gdzie spokojnie można dotrzeć z wózkiem dziecięcym. Tutaj rodzice muszą się przygotować na długi marsz w większości pod górę - w sumie 18 kilometrów marszu, po 9 km w każdą więc, by na wyprawę zabrać odpowiednią ilość wody i jedzenia dla siebie i dziecka. Nad stawem jest co prawda schronisko, ale z małym dzieckiem różnie bywa. ArchiwumChcesz spędzić aktywnie majówkę w górach? Planujesz przyjechać na jednodniową wycieczkę z dziećmi? Pamiętaj, że nie wszystkie górskie szlaki nadają się, by zabrać tam najmłodszych turystów. Dzieci szybciej się męczą, mogą bać się ekspozycji terenu, wysokości, a także w czasie wędrówki mogą najzwyczajniej w świecie się... nudzić. Gdzie więc wybrać się w góry, by wycieczka dla naszej rodziny była miła i przyjemna? Zobaczcie nasze podpowiedzi. Tegoroczna majówka nastała. Wiele osób pewnie zdecyduje się wyrwać choć na jeden dzień na rodzinną wycieczkę. Wielu wyjedzie w Tatry, by podziwiać górskie klimaty. Pamiętajmy jednak, że w tym roku zima w górach nie odpuszcza. W wyższych partiach mamy sporo śniegu. Trasy wysokogórskie są dla doświadczonych wędrowców. Bezpieczniej wybrać się na szlaki dolinne i te niżej położone. Gdzie więc warto wybrać się w góry z dziećmi? To muszą być szlaki w miarę łatwe, ale i ciekawe, tak by dzieci się nie nudziły. Zobaczcie nasze propozycje szlaków dla rodzin z dziećmi. TOP 10 szlaków na jesienne wyprawy w Tatrach. Zobaczcie, gdzie warto iśćTuryści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg TripadvisorW Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

bezpłatny parking. klimatyzacja. sauna. W obiekcie Polana Resort by Loft Affair przysługuje Ci zniżka Genius! Aby zaoszczędzić w tym obiekcie, wystarczy, że się zalogujesz. Obiekt Polana Resort by Loft Affair znajduje się w miejscowości Kościelisko i oferuje bezpłatne WiFi, bezpłatny prywatny parking oraz widok na góry.

Gdzie w Tatrach wybrać się z dzieckiem w wózku? Gdzie znaleźć łatwą trasę dla seniora? A gdzie pójść na krótki lub dłuższy górski spacer – atrakcyjny widokowo, a jednocześnie niezbyt trudny terenowo. Do dyspozycji mamy oczywiście tatrzańskie dolinki, ale żeby ułatwić wybór przygotowaliśmy osobno propozycje dróg asfaltowych oraz dolinki, gdzie biegnie droga szutrowa. Wszystkie są atrakcyjne dla spacerowiczów, natomiast jeśli szukamy tras do przejechania wózkiem dziecięcym lub inwalidzkim, asfaltowe drogi będą tutaj idealne. Przy każdej propozycji znajduje się informacja o stanie nawierzchni oraz długości i atrakcyjności trasy. Natomiast podany czas przejścia odnosi się do czasu przemarszu turysty pieszego. Należy pamiętać, że idąc tempem spacerowym lub z wózkiem będzie on dłuższy, należy to uwzględnić przy planowaniu długich wycieczek, jak np. do Morskiego Oka. Nie bez znaczenia jest tu także indywidualna kondycja i możliwości, szczególnie osób starszych i z problemami ruchu. Podane informacje o schroniskach powinny być przydatne nie tylko jako atrakcja gastronomiczna, ale przede wszystkim możliwość odpoczynku, co jest szczególnie ważne przy wycieczkach z małymi dziećmi lub osobami starszymi. Przy polecanych trasach staraliśmy się bardzo dokładnie opisać nie tylko walory danego miejsca, ale przede wszystkim stan nawierzchni drogi – kluczowy szczególnie dla tych, którzy wybierają się z bardzo małymi dziećmi lub osobami na wózkach inwalidzkich. Zdajemy sobie jednak sprawę, że bardzo trudno jest obiektywnie ocenić trasę – to co dla jednych jest drobiazgiem, dla innych już ogromnym wyzwaniem. Dlatego pamiętajmy, by bardzo rozważnie dobierać trasę wycieczki. Uwaga! Wybierając się na górską trasę, która umożliwia przejazd wózkiem trzeba mieć świadomość, że nie każdy wózek nadaje się na taką trasę. W wielu miejscach możemy spotkać duże nierówności, wystające kamienie lub miejsca,gdzie nawet konieczne jest przeniesienie wózka. Przede wszystkim wózek powinien być wyposażony w koła o większej średnicy, o odpowiedniej amortyzacji oraz solidną konstrukcję. Planując wycieczkę, nawet w wersji spacerowej, należy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa w górach, istotnych szczególnie podczas słonecznych i gorących dni, a mianowicie: – właściwy ubiór: ochrona przed słońcem, – zadbanie o odpowiednią ilość płynów, – unikanie długotrwałego przebywania na słońcu (zapobieganie udarowi słonecznemu) – zachowanie ostrożność w części reglowej Tatr – w miejscach nasłonecznionych, mogą występować jadowite żmije zygzakowate – pamiętajmy, że lato to możliwość występowania burz w górach – jak się zachować w takich sytuacjach: PORADY – AKADEMIA GÓRSKA TOPR – przed planowaną wycieczką należy sprawdzić informacje na stronach TPN lub TANAP – czy na trasie nie ma utrudnień, uszkodzeń, remontów, itp. Należy pamiętać, że trasy po polskiej stronie, oprócz Dolinki Pod Reglami, znajdują się na terenie TPN – przed wejściem na trasę należy kupić bilet – OPŁATY TPN Warto również mieć świadomość, że przy wędrówkach po stronie słowackiej zalecane jest posiadanie odpowiedniego ubezpieczenia. Nawet na łatwych trasach może pojawić się konieczność wezwania pomocy – a akcje ratunkowe po słowackiej stronie Tatr są płatne – informacje dot. ubezpieczenia w Tatry Słowackie. Szczegółowe informacje o bezpieczeństwie w górach: PORADY Rozpoczynamy od propozycji tras asfaltowych, które możemy pokonać wózkiem 1. Doliną Rohacką do Bufetu Rohackiego (słow. bývalá Ťatliakova chata, Tatry Słowackie). Asfaltowa droga poprowadzona w ładnej, górskiej scenerii z widokiem na grań Rohaczy. Od parkingu, przy stacji narciarskiej Roháče – Spálená, cały czas lekko pod górę (320 m różnicy wzniesień), po ok. 5 km doprowadza nas do Bufetu Rohackiego. Obok znajduje się plac, ławki i stoły dla turystów. Obiekt małej gastronomii mieści się w budynku narciarni, która była częścią schroniska turystycznego (schronisko spłonęło w 1963 r.). Obok Bufetu znajduje się nieduży i płytki stawek Czarna Młaka (słow. Ťatliakove pleso), z którym wiąże się ciekawa historia. Otóż, w latach 70. woda zaczęła uciekać ze stawu do Rohackiego Potoku, wówczas mieszkańcy Zuberca bez wsparcia naukowców podjęli próbę ratowania jeziora. Wypełnili dno ilastą gliną, zapobiegając w ten sposób odpływaniu wód. Słowacka nazwa: Tatliakowe Jeziorko została nadana na cześć pioniera turystyki górskiej Jána Ťatliaka. Przy Bufecie odchodzi szlak na Rakoń, Wołowiec i dalej na grań Rohaczy oraz szlak do Smutnej Doliny, skąd można dojść do bardzo urokliwych Rohackich Stawów. Punkt wyjścia: parking Ośrodka Narciarskiego Roháče – Spalena (słow. Parkovisko pod Spálenou) Różnica wzniesień: ok. 320 m Długość trasy: 10 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 2:50 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga asfaltowa Atrakcje: trasa z widokiem na grań Rohaczy, staw Czarna Młaka (słow. Ťatliakove pleso) Schronisko (bufet, karczma) – tak – Bufet Rohacki Fragment dotyczący dojścia opisany jest w wyprawie: Grań Rohaczy – Hruba Kopa, Banówka W Dolinie Rohackiej Doliną Rohacką do Bufetu Rohackiego – widok na grań Rohaczy 2. Dolina Cicha (słow. Tichá dolina, Tatry Słowackie) Dolina Cicha jest, naszym zdaniem, jedną z piękniejszych tatrzańskich dolin i ciekawszych pomysłów na wycieczkę. Z asfaltowej drogi można podziwiać grań Czerwonych Wierchów i Kasprowy Wierch. Dużą jej atrakcją jest także potok „Cicha Woda” (Tichý potok). który przepływa przez całą dolinę i w dolnej jej części łączy się z Koprową Wodą (Kôprovský potok). W kilku miejscach na trasie ustawione są ławostoły, przy których można odpocząć. Trasa jest długa, liczy 12 km w jedną stronę, jest idealna na przejażdżkę rowerową, ale można ją także wykorzystać na całodniową wycieczkę pieszą. Planując wyjście z dziećmi należy mieć na uwadze, że długość trasy, brak spektakularnych atrakcji terenowych po drodze oraz brak schroniska lub bufetu niekoniecznie musi być atutem i może nie spodobać się najmłodszym turystom. Uwaga! Droga jest zamknięta dla ruchu samochodowego, ale prowadzi tędy szlak rowerowy (aż do Rozdroża pod Kasprowym), dlatego dla bezpieczeństwa warto zwrócić uwagę na przejeżdżających rowerzystów. Punkt wyjścia: parking w Podbańskiej (Podbanské) Różnica wzniesień: 335 m Długość trasy: ok. 24 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 5:45 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga asfaltowa Atrakcje: trasa z widokiem na Kasprowy Wierch, potok „Cicha Woda” Schronisko (bufet, karczma) – Brak Dolina Cicha (słow. Tichá dolina, Tatry Słowackie) Rozdroże pod Kasprowym – widok na otoczenie Cichej Doliny 3. Popradzki Staw (słow. Popradské pleso, Tatry Słowackie) Popradzki Staw (słow. Popradské pleso) to jedno z piękniejszych tatrzańskich jezior, znajduje się u wylotu Doliny Złomisk (1949 m). Nad stawem stoi Hotel Górski Popradské pleso – byłe Schronisko kpt. Morávki (Popradská chata) oraz Schronisko Majlátha. Nad Popradzki Staw można dotrzeć 3 różnymi drogami, ale ponieważ są to propozycje na wózek – pozostaje nam szlak niebieski. Od stacji kolejki elektrycznej tzw. elektriczki – Popradské pleso czeka nas około 1 godziny marszu asfaltową drogą. Od samego początku Doliny Mięguszowieckiej (Mengusovská dolina) roztaczają się piękne widoki na otaczające dolinę szczyty. Trzeba uważać na rowerzystów i samochody z uprawnieniami na dojazd do schroniska – hotelu. Wokół jeziora ułożona jest szeroka kamienno-szutrowa ścieżka (żółty szlak). Po przeciwległej stronie stawu, tuż przy ujściu Potoku Krupa żółty szlak prowadzi na Tatrzański Cmentarz Symboliczny pod Osterwą (Tatranský symbolický cintorín), miejsce szczególne, poświęcone ludziom, którzy zginęli w górach (Cmentarz otwarty jest od – Opisana trasa: Symboliczny Cmentarz pod Osterwą Punkt wyjścia: stacja kolejki elektrycznej tzw. elektriczki – Popradské pleso Różnica wzniesień: 260 m Długość trasy: ok. 8 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 2 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga asfaltowa Atrakcje: piękne widoki na otoczenie Doliny Mięguszowieckiej, 2 schroniska Schronisko (bufet, karczma) – Tak – Hotel Górski Popradské pleso Fragment dotyczący dojścia opisany jest w wyprawach: Koprowy Wierch i Hińczowe Stawy oraz Tatrzański Cmentarz Symboliczny pod Osterwą Droga do Popradzkiego Stawu (niebieski szlak) Droga do Popradzkiego Stawu (niebieski szlak) Dolina Złomisk nad Popradzkim Stawem 4. Polana pod Muraniem, zwana też Gałajdówką lub Gałajdową Polaną (słow. Galajdova poľana, Poľana pod Muráňom, Tatry Słowackie) Do znajdującej się u podnóży Murania polany prowadzi asfaltowa droga z Tatranskiej Javoriny. Do Rozdroża pod Muraniam (Razcestie pod Muranom) trasa liczy ok. 2 km (znaki zielone i niebieskie), biegnie wzdłuż Jaworowego Potoku. Skręcamy w lewo (niebieski szlak) i wchodzimy na polanę, na której znajduje się wystawa geologiczna z naturalnymi okazami i opisem najważniejszych skał tatrzańskich. Z “Polany pod Muraniem” rozciąga się ładny widok na szczyty: Murań, Nowy Wierch, Hawrań, Płaczliwa Skała i Szalony Wierch. Punkt wyjścia: Tatranská Javorina Różnica wzniesień: ok. 100 m Długość trasy: ok. 4,5 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 1:15 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga asfaltowa Atrakcje: wystawa geologiczna Schronisko (bufet, karczma) – Brak Most na Jaworowym Potoku prowadzący do Polany pod Muraniem Polana pod Muraniem, zwana także Gałajdówka lub Gałajdowa Polana (słow. Galajdova poľana) Widok na szczyty otaczające Polanę nad Muraniem: Murań, Nowy Wierch, Hawrań, Płaczliwa Skała i Szalony Wierch 5. Dolina Rybiego Potoku – droga do Morskiego Oka Wycieczka nad Morskie Oko – największy i najpiękniejszy tatrzański staw to turystyczny „przebój”. Jezioro jest przepięknie położone – otoczone częściowo lasem i skalnymi ścianami, nad którymi górują imponujące Mięguszowieckie Szczyty, ciemna ściana Kazalnicy i charakterystyczna sylwetka Mnicha. Nad Morskie Oko prowadzi asfaltowa droga, większość turystów korzysta z góralskiej dorożki, które dojeżdżają do Polany Włosienica, my jednak zachęcamy do pokonania trasy pieszo. Przy jej wyborze warto pamiętać o kilku kwestiach: – trasa jest długa – liczy 8,5 km w jedną stronę, czyli 17 w obie strony, a to wymaga dobrej kondycji od pchającego wózek, – jest mało urozmaicona, jedyną większą atrakcją po drodze są Wodogrzmoty Mickiewicza, dla większego dziecka trasa może być nużąca – wbrew pozorom jest tu „trochę” pod górę – od Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka (8,5 km) mamy do pokonania 400 m przewyższenia – popularność Morskiego Oka, które w długie weekendy i wakacje bije swoje rekordy zatłoczenia, powoduje, że w letnie dni trudno cieszyć się urokiem miejsca. Dlatego, jeżeli zależy nam na klimatycznym i spokojnym rodzinnym spacerze, raczej omijajmy ten szlak w szczycie sezonu turystycznego. Punkt wyjścia: Palenica Białczańska Różnica wzniesień: ok. 400 m Długość trasy: ok. 17 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 4 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga asfaltowa Atrakcje: Wodogrzmoty Mickiewicza, Wanta, Schronisko (bufet, karczma) – tak – Schronisko nad Morskim Okiem, bufet na Włosienicy Opisana Droga do Morskiego Oka Droga do Morskiego Oka – “Wanta” Droga do Morskiego Oka – widok z Włosienicy na Mięguszowieckie Szczyty Morskie Oko Trasy szutrowo – kamieniste – piesze spacerowe, dla wózków być wyposażonych w koła o większej średnicy, o odpowiedniej amortyzacji i solidnej konstrukcji 6. Dolina Strążyska Trasa liczy raptem 2 km w jedną stronę, a jest bardzo atrakcyjna i urozmaicona. Dosłownie na wyciągniecie ręki mamy widok na tatrzański symbol – Giewont, po obu stronach drogi piękne skaliste turnie, bufet na Polanie Strążyskiej i w gratisie wodospad Siklawica, nad który niestety trudno już dojechać wózkiem. Miejsce piękne, urokliwe i baaardzo popularne, w sezonie wakacyjnym jest tu naprawdę tłoczno. Z Doliny Strążyskiej prowadzą szlaki na Sarnią Skałkę, do Doliny Małej Łąki i na Giewont. Punkt wyjścia: Zakopane, ul. Strążyska – wejście do Doliny Strążyskiej Różnica wzniesień: ok. 150 m Długość trasy: ok. 4 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 1:10 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – szutrowa, kamienista Atrakcje: Piękny widok na Giewont, możliwość podejścia do wodospadu Siklawica Schronisko (bufet, karczma) – tak – bufet na Polanie Strążyskiej Dolina Strążyska Dolina Strążyska Dolina Strążyska – widok na Giewont 7. Dolina Kościeliska Dolina Kościeliska – piękna, urozmaicona, popularna i w szczycie sezonu zatłoczona – co roku rywalizuje z Morskim Okiem o największą liczbę odwiedzających. Ale uczciwie trzeba przyznać, że to jedna z najpiękniejszych tatrzańskich dolin i chyba z największą liczbą atrakcji, jaskinie i Wąwóz Kraków – ale to już propozycje tylko dla pieszych. Droga biegnie w ładnej scenerii, występują tu skalne zwężenia, tzw. Bramy, dnem doliny płynie Potok Kościeliski – w kilku miejscach można podejść nad wodę. Znaną atrakcją doliny jest Skała Pisana, która cała jest „popisana” autografami turystów sprzed lat ( malarza Henryka Siemiradzkiego). U jej podnóża widoczne są otwory (tzw. wypływ krasowy), z których wypływa woda. Znajduje się tutaj Jaskinia Wodna pod Pisaną (Jaskinia Pisana). Po drodze warto też zwrócić uwagę na Kapliczkę Zbójnicką oraz wywierzysko „Lodowe Źródło”, przy którym znajduje się drewniany pomost z ławeczkami. Wycieczkę rozpoczynamy w Kirach (przy wejściu kasa biletowa), do Schroniska na Hali Ornak mamy do pokonania 6 km (w jedną stronę). Na Polanę Pisaną w Dolinie Kościeliskiej dojeżdżają dorożki góralskie. Punkt wyjścia: Kiry Różnica wzniesień: ok. 170 m Długość trasy: ok. 12 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 3 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – szutrowa droga. Odcinek do Smreczyńskiego Stawu prowadzi leśną drogą – nie polecamy do przejazdu wózkiem Atrakcje: Kapliczka Zbójnicka, wywierzysko „Lodowe Źródło”, Skała Pisana Schronisko (bufet, karczma) – tak – Schronisko na Hali Ornak Uwaga! Wycieczkę można przedłużyć i podejść nad Smreczyński Staw, jest to ścieżka dla turystów pieszych. Odległość 2,6 km (tam i z powrotem), czas przejścia 1:10 h Opisana trasa: Dolina Kościeliska Dolina Kościeliska Dolina Kościeliska Dolina Kościeliska Schronisko na Hali Ornak 8. Dolina Chochołowska Jest to najdłuższa i największa dolina w polskich Tatrach, jedna z niewielu tatrzańskich dolin, gdzie można wjechać rowerem. Co prawda w porównaniu do Doliny Kościeliskiej nie jest tak ciekawa terenowo, ale i tutaj znajdzie się kilka atrakcji: – Wywierzysko Chochołowskie, – bacówka na Siwej Polanie (niedaleko parkingu), gdzie można kupić oscypki. – Kaplica Jana Chrzciciela, jest to “pamiątka” po Janosiku – w Dolinie Chochołowskiej kręcony był bowiem 7 odcinek Janosika oraz scena z kuligiem do filmu Potop – do kaplicy prowadzi wąska ścieżka ze stopniami, trudna do przejazdu wózkiem. – Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej, Poruszanie się po dolinie: – pieszo. Czas przejścia: do Polany Chochołowskiej (7,5 km) 1:55 h – kolejką turystyczną „Rakoń” (kursuje co pół godziny i dojeżdża do polany Huciska) – rowerem (zmiany od 2016 – obowiązuje opłata za wjazd rowerem – 5 zł.) – bryczką góralską, którą można dojechać do Polany Chochołowskiej Punkt wyjścia: Siwa Polana Różnica wzniesień: ok. 250 m Długość trasy: ok. 15 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 3:30 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – w dolnej części asfalt, większość jest szutrowa, kamienista, są krótkie odcinki nierówne i tzw. kocie łby. Mogą się zdarzyć pewne utrudnienia na drodze w czasie, kiedy prowadzone są prace leśne Atrakcje: Wywierzysko Chochołowskie, kulturowy wypas owiec na Siwej Polanie, Kaplica Jana Chrzciciela Schronisko (bufet, karczma) – tak – Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Opisana trasa: Dolina Chochołowska Dolina Chochołowska – początkowy odcinek to wygodna, asfaltowa drogaKamienny odcinek Doliny Chochołowskiej Dolina Chochołowska – urokliwe szałasy pasterskie 9. Droga pod Reglami Piękna i łatwa wycieczka z widokiem na Zakopane i Pasmo Gubałówki. Droga rozpoczyna się w Kuźnicach i kończy przy wylocie Doliny Kościeliskiej w Kirach. Dawniej była nazywana Żelazną Drogą ponieważ łączyła dwa ośrodki hutnicze. Trasę proponujemy rozpocząć nie w Kuźnicach, ale pod Wielką Krokwią. Obiekty skoczni narciarskich są dodatkową atrakcją naszej wycieczki. Czarny szlak turystyki pieszej, rowerowej i narciarskiej prowadzi granicą lasu i łączy wyloty tatrzańskich dolin: Doliny Białego, Doliny Ku Dziurze, Doliny Strążyskiej, Doliny Za Bramką, Doliny Małej Łąki, Staników Żleb i Doliny Kościeliskiej. Jest to popularny szlak spacerowy, jego atutem jest możliwość pokonania dowolnego odcinka trasy (dostęp do komunikacji miejskiej). Punkt wyjścia: Zakopane – Skocznia Wielka Krokiew Różnica wzniesień: ok. 100 m Długość trasy: ok. 8,5 km (w jedną stronę) Czas przejścia (sam przemarsz): Czas przejścia: ok. 2 h (w jedną stronę) Jakość drogi (trasy) – szutrowa Atrakcje: obiekty skoczni narciarskich, ładne widoki na Zakopane i Pasmo Gubałówki od Płazówki przez Palenicę i Butorowy Wierch po samą Gubałówkę Schronisko (bufet, karczma) – tak – obiekty gastronomiczne pod Wielką Krokwią, bufet „Sielanka” przy wejściu do Doliny Białego, karczma przy parkingu przed wejściem do Doliny Strążyskiej, obiekty gastronomiczne w Kirach Droga pod Reglami Droga pod Reglami 10. Dolina Białego Krótka (1,8 km w jedną stronę), ale bardzo atrakcyjna trasa spacerowa Doliną Białego Potoku. Ścieżka (żółty szlak) prowadzi wąskim dnem dolinki wzdłuż potoku, który przekraczamy kolejnymi drewnianymi mostkami. Dodatkową atrakcją może być widoczne w lewym zboczu wejście do sztolni, w której prowadzone były poszukiwania rudy uranu w latach 1950-52. Na końcu dolinki miejsce na odpoczynek pod wodospadem. Wąska, głęboko wcięta dolina tworzy urokliwy wąwóz, jest dobrym miejscem na spacery z dziećmi szczególnie w upalne dni. Z końca dolinki żółty szlak prowadzi w górę do Drogi nad Reglami i dalej na Sarnią Skałę lub Kalatówki. Punkt wyjścia: Droga pod Reglami, 10 min. od Skoczni Wielka Krokiew Różnica wzniesień: ok. 170 m Długość trasy: ok. 3,6 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 1:10 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – szutrowa, kamienista Atrakcje: widoczny wylot sztolni, piękny Biały Potok, wodospady Schronisko (bufet, karczma) – tak – bufet „Sielanka” przy wejściu do dolinki oraz 10 minut od wejścia do dolinki, pod Skocznią Wielka Krokiew Dolina Białego Dolina Białego 11. Dolina Białej Wody (słow. Bielovodská dolina,Tatry Słowackie) Propozycja dla osób szukających miejsc cichych i niezatłoczonych. Zaraz za mostkiem granicznym na Łysej Polanie zaczyna się szeroka szutrowa droga biegnąca w górę potoku Biała Woda. Po ok. 40 min. docieramy do polany Biała Woda, rozciąga się stąd bardzo ładny widok na tatrzańskie szczyty. Stoi tutaj leśniczówka TANAP-u., zaraz obok szlaku znajduje się ławostół, opodal źródełko. Przy polanie kończy się trasa rowerowa. Na wysokości polany Biała Woda, po drugiej stronie potoku Biała Woda znajduje się Schronisko w Dolinie Roztoki. Wózkiem można podjechać jeszcze wyżej, aż do granicy lasu – dalej droga przechodzi w wąską ścieżynę, która prowadzi do Kaczej Doliny i dalej na Polski Grzebień. Punkt wyjścia: parking na Łysej Polanie Różnica wzniesień: ok. 60 m Długość trasy: ok. 6,4 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 1:20 h (tam i z powrotem) Jakość drogi (trasy) – droga szutrowa Atrakcje: piękne widoki na Młynarza (2170 m), Ciężki Szczyt (2520 m) i Żabi Szczyt (2259 m) Schronisko (bufet, karczma) – tak – sklep i bar po słowackiej stronie Łysej Polany Fragment dotyczący dojścia opisany jest w wyprawie: Mała Wysoka i Kacza Dolina Otoczenie Doliny Żabiej Białczańskiej widziane z Polany Białej Wody 12. Wokół Szczyrbskiego Jeziora (słow. Štrbské pleso, Tatry Słowackie) Łatwo dostępne, ładnie położone, z piękną panoramą na tatrzańskie szczyty i mocno skomercjalizowane – wokół znajdują się hotele, sanatoria, restauracje, sklepy, jest nawet przystań łódek. To wszystko sprawia, że miejsce jest licznie odwiedzane; szukający ciszy i spokoju w szczycie sezonu mogą się rozczarować. Wokół stawu biegnie szutrowo asfaltowa ścieżka, którą można pospacerować. Atrakcyjna jest też sama miejscowość Szczyrbskie Jezioro, powstała w XIX w. jako uzdrowisko górskie. Punkt wyjścia: Szczyrbskie Jezioro Różnica wzniesień: praktycznie brak Długość trasy: wokół jeziora: ok. 2,5 km Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 0:40 h Jakość drogi (trasy) – częściowo asfalt, bruk i droga szutrowa Atrakcje: piękna panorama Tatr znad jeziora, możliwość skorzystania z infrastruktury: łódki, restauracje, hotele, sklepy Schronisko (bufet, karczma) – tak – hotele, punkty gastronomiczne Dojazd do miejscowości Szczyrbskie Jezioro (Štrbské Pleso) opisany jest w wyprawie: Bystra Ławka w Słowackich Tatrach Ścieżka wokół Szczyrbskiego Jeziora Szczyrbskie Jezioro Szczyrbskie Jezioro Polecamy również trasy na wózek w Beskidach: Beskidzkie wycieczki dla najmłodszych – trasy na wózek
Zdrowotne korzyści z mieście Piwniczna Zdrój Piwniczna Zdrój posiada niezaprzeczalny urok, a jej natura sprawia, że jest to doskonałe miejsce na wczasy oraz wypoczynek różnego rodzaju. Hotel*** NAT Piwniczna Zdrój zaprasza na pobyty grupowe i indywidualne, wyjazdy integracyjne, imprezy firmowe oraz zabiegi odnowy biologicznej i lecznicze.
Hotel Galaxy Planujesz rodzinny urlop w Krakowie? Z myślą o tobie powstała oferta Galaxy – czterogwiazdkowego hotelu, wyjątkowo przyjaznego rodzinom z dziećmi. Obiekt położony jest tuż przy Starym Mieście i Bulwarach Wiślanych, dzięki czemu świetnie się sprawdzi jako baza wypadowa do odkrywania stolicy Małopolski. W Hotelu Galaxy na każdym kroku widać staranność i serdeczność, z jaką witani są wszyscy goście. Również ci najmłodsi, dla których przygotowany jest specjalny kolorowy kącik zabaw i wiele licznych atrakcji. W wakacje to: kino malucha i strefa zabaw. A o każdej porze roku i bez względu na pogodę czeka tu również mnóstwo gadżetów umilających cały pobyt. Hotel Galaxy szczyci się własną marką „Be kids, be happy”, której logo widnieje na galaktycznych: kolorowankach, kredkach, balonikach, pacynkach i kidsboxach. Hotel Galaxy Hotel Galaxy w Krakowie: wyjątkowo przyjazny dzieciom W ofercie opracowanej z myślą o rodzinach z dziećmi w różnym wieku znajdziemy nie tylko pokoje rodzinne z dodatkowym wyposażeniem. W hotelu jest również ścianka wspinaczkowa, SPA dla najmłodszych oraz kosmetyki hotelowe. Prócz specjalnie skomponowanej dziecięcej karty menu na dzieci czekają tu „Smocze Śniadania”. Trzeba przyznać, że na maluchy czeka tu niejedna smocza niespodzianka… W końcu sąsiedztwo Smoka Wawelskiego zobowiązuje! Hotel Galaxy Galaktyka relaksu dla rodziców Decydując się na pobyt w krakowskim Galaxy, możecie być spokojni. Nie bez powodu hotel ten od 8 lat utrzymuje wysoką pozycję w ogólnopolskim konkursie Hotel Przyjazny Rodzinie. Galaxy jest również laureatem corocznego plebiscytu organizowanego przez krakowski urząd miasta w kategorii „Miejsce przyjazne Rodzinom z Dziećmi”. To dowód, że komfort małych i dorosłych gości jest tu priorytetem. Hotel Galaxy Estetyka. Wygoda. Znakomita kuchnia europejska. Rozbudowana strefa SPA zaprojektowana z myślą o najbardziej wymagających. Do tego bliskość Bulwarów Wiślanych – wymarzonych na wieczorny lub poranny spacer – i Starego Miasta. Czego chcieć więcej? Zobacz także: Bezpieczne wakacje nad wodą – o czym musimy pamiętać Co zabrać na wakacje z dzieckiem? – lista do druku Gdzie na wakacje z dziećmi? Oto miejsca na wakacje z dzieckiem godne polecenia wakacje nad morzem AdobeStock 115 rzeczy do zrobienia w wakacje 2022: szalone i kreatywne pomysły Ta lista rzeczy do zrobienia w wakacje jest naprawdę imponująca. Znajdują się na niej aktywności, na które zwykle brakuje czasu, a także takie, które cudownie wpływają na rozwój dziecka i nastolatka. Wakacje to czas relaksu i dobrej zabawy. Wreszcie możecie pozwolić sobie na te aktywności, na które w codziennej gonitwie nie starcza czasu, a które są bardzo potrzebne do budowania więzi rodzinnych (również z nastolatkami!). Aby ułatwić wam zadanie, przygotowaliśmy bucket list, czyli listę rzeczy, które można (a nawet wypada) robić latem. Dzięki nim tegoroczne lato będzie pełne atrakcji, niezależnie od miejsca wypoczynku. Oto 115 rzeczy do zrobienia w te wakacje. Niech to będzie inspiracją do działania! Lista rzeczy do zrobienia w wakacje – wakacyjny bucket list Te aktywności sprawdzą się świetnie, jeśli chcecie uniknąć nudy. Większość z nich będzie atrakcyjna zarówno dla młodszego dziecka, jak i nastolatka. Proponując dzieciom aktywności z naszej listy rzeczy do zrobienia w wakacje, sprawicie im niesamowitą frajdę, a dodatkowo przyczynicie się do rozwoju ich zmysłów. Z kolei dla nastolatków i dorosłych takie aktywności to świetny trening uważności. To bardzo ważne! Wybierzcie się na spotkanie ze świetlikami. Zróbcie coś DIY do swojego pokoju. Zamoczcie nogi w rzece, siedząc na pomoście. Zagrajcie w siatkówkę na świeżym powietrzu. Spróbujcie 5 nowych smaków lodów. Idźcie na jagody. Upieczcie jagodzianki lub ugotujcie pierogi z jagodami. Opracujcie autorską recepturę na domową lemoniadę. Zorganizujcie piknik. Zagrajcie w badmintona. Odwiedźcie zamek, który ma ciekawą legendę. Zorganizujcie wycieczkę rowerową. Zaproście znajomych na tematyczną imprezę przy ognisku (pobawcie się w piratów lub rozbitków na bezludnej wyspie). Zbudujcie zamek z piasku. Wyślijcie kartkę z wakacji do przyjaciół. Wybierzcie się nad wodospad. Wróćcie do miejsca, które wspominacie szczególnie miło. Załóżcie... Adobe Stock 5 sposobów na spokojne i... bezpieczne wakacje z rodziną Urlop z rodziną z pewnością trzeba dobrze zaplanować. Aby nie był pełny napięć, które utrudniają wypoczynek, warto zadbać o kilka ważnych kwestii jeszcze przed wyjazdem. Podpowiadamy, o jakich czynnościach warto pamiętać, żeby zapewnić sobie i bliskim komfort na wakacjach. Czy wiesz, jak nie zepsuć rodzinnych wakacji? Wyjeżdżając z dziećmi, warto być przygotowanym na wiele nieprzewidzianych zdarzeń… Niestety, nowe miejsce i mnóstwo wolnego czasu stwarzają wiele okazji do urazów, wypadków czy innych, niekoniecznie pożądanych przygód. Chociaż nie da się przygotować na wszystko, to jednak znając swoją rodzinę, można mniej więcej przewidzieć, co może się przytrafić… Czekają was rodzinne wakacje? Oto 5 czynności, które warto wykonać przed wyjazdem 1. Zadbaj o szczepienia Szczepienia są bezpiecznym i skutecznym sposobem na zapobieganie chorobom zakaźnym w podroży. Warto wiedzieć, że to właśnie dzieci są bardziej podatne na zakażenia, w tym te związane z tzw. chorobami brudnych rąk czy z kontaktem ze zwierzętami. Dlatego też na ok. 4-8 tygodni przed wyjazdem warto udać się na konsultację do lekarza, aby uzyskać informacje o zalecanych szczepieniach. Wśród nich mogą się znaleźć szczepienia przeciw: WZW typu A, kleszczowemu zapaleniu mózgu, wściekliźnie, grypie oraz durowi brzusznemu. Należy jednak pamiętać, że zależą one od sytuacji epidemiologicznej danego kraju, wieku dzieci, długości i celu pobytu, dlatego ich zakres powinien ustalić lekarz. 2. Wyrób karty EKUZ Bezpłatna karta EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego) umożliwia leczenie w krajach UE i EFTA. Dzięki niej można skorzystać z darmowego, niezbędnego i nieplanowanego leczenia w ramach opieki zdrowotnej danego państwa. Oznacza to, że jeśli w kraju, do którego się wybieracie wizyta u lekarza jest bezpłatna, to również wy nie będziecie musieli za nią płacić. Aby ją wyrobić, należy złożyć wniosek w oddziale NFZ, pocztą tradycyjną lub elektroniczną bądź za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP). WAŻNE! Warto pamiętać, że każdy podróżujący musi posiadać własną kartę EKUZ – nie ma... Adobe Stock Wakacje z dziećmi w Polsce – gdzie na wakacje z dziećmi? Pomysły na 2022 rok Wakacje z dziećmi w Polsce warto spędzić w miejscu, w którym będzie można zapewnić najmłodszym bezpieczeństwo i atrakcje. Dzięki temu wypoczną rodzice oraz dzieci i będzie co wspominać po latach. Dlatego miejsce warto wybrać nie tylko zgodnie z własnymi preferencjami, ale dopasować je też do wieku dzieci. Gdzie na wakacje z dziećmi w Polsce? Podpowiadamy! Aby wakacje z dziećmi w Polsce zaliczyć do udanych, należy dobrze wybrać miejsce. Znaczenie ma zarówno region Polski, jak i zakwaterowanie. Region każda rodzina może wybrać według własnych upodobań , bo mamy u siebie góry, lasy, pojezierza i morze. Jednak o zakwaterowaniu najczęściej decyduje zasobność portfela. Podpowiadamy, gdzie jechać na wakacje z dziećmi w Polsce i na jaką bazę noclegową się decydować w zależności od wieku dzieci. Spis treści: Wakacje z dziećmi w Polsce – wypoczynek z niemowlakiem Wakacje z dziećmi w Polsce – dzieci do 3. roku życia Wakacje rodzinne w Polsce – dzieci w wieku przedszkolnym Urlop z dzieckiem w Polsce – starsze dzieci Wakacje z dziećmi w Polsce – wypoczynek z niemowlakiem Wakacje z niemowlakiem to oddzielny temat. Z jednej strony to dobry czas dla rodziców, bo nie trzeba się martwić, że maluszek będzie się nudził – można jechać tam, gdzie lubią wypoczywać rodzice. Z drugiej strony trzeba swoje plany układać tak, aby móc w dobrych warunkach dbać o dziecko – przewijać, karmić, kłaść spać. Namiot odpada, całodzienne wycieczki w wysokie Tatry też. Ale już spacer w górską dolinę czy wędrówka po Bieszczadach lub Gorcach jest możliwa, zwłaszcza jeśli rodzice dysponują sportowym wózkiem albo dobrym nosidełkiem czy chustą dla niesiedzącego jeszcze dziecka. Ja zabrałam męża i czteromiesięczną córkę w Dolinę Kościeliską w Tatrach i nad Morskie Oko, skąd zjechaliśmy na rolkach, wioząc córeczkę w sportowym wózku (to był wyczyn!). Rodzicom z najmłodszymi dziećmi polecamy: spokojne miejscówki nad morzem : Nowa Karczma, Pustkowo, Ostrowo, Kadyny, Mechelinki, Kopalino; miejscowości w niewysokich górach : Ochotnica Dolna w Gorcach, Stronie Śląskie w Górach Bialskich, Łapsze Niżne w Pieninach Spiskich, Bircza na Pogórzu... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum? Morskie Oko: lawina na filmie. Poniżej możecie obejrzeć nagranie ukazujące zejście lawiny kamiennej w rejonie Morskiego Oka w październiku 2021 r. Jak uniknąć lawiny? Zasady Kochacie góry? Jeśli letnie wakacje w górach planujecie spędzić w Zakopanem z dzieckiem, czeka na Was mnóstwo atrakcji i to nie tylko tych, które można spotkać podczas wędrówek na górskich szlakach. Podpowiadamy, co robić na wakacje z dzieckiem w niepogodę oraz w słoneczne dni, gdy będziecie mieli dość górskich wędrówek. Wodna zabawa w aquaparku Zakopiański aquapark to miejsce pełne atrakcji. Można tu nie tylko popływać w basenie, ale także przejechać się jedną z pięciu zjeżdżalni, pokonywać prąd rwącej rzeki czy leniuchować w jacuzzi. Wielbiciele opalania z pewnością docenią wygodne leżaki wystawione na słonecznym tarasie, z którego rozpościera się piękny widok na Tatry. Obojętnie, czy odwiedzicie Zakopane z dzieckiem latem, czy zimą – zajrzyjcie tu koniecznie! Spacer nad Morskie Oko To obowiązkowy punkt każdej wizyty w Zakopanem z dzieckiem. Planując wycieczkę na Morskie Oko z maluchem, należy pamiętać o tym, że droga jest naprawdę długa i małe stópki mogą jej nie podołać, dlatego warto zabrać ze sobą nosidło. Wielka Krokiew – coś dla fanów skoków narciarskich To najbardziej znana skocznia narciarska w Polsce, która ma wysokość 134 m, a jej punkt konstrukcyjny usytuowany jest na 120. m. Jest to największy obiekt tego typu w naszym kraju. Zwiedzanie skoczni kosztuje kilka złotych. Na jej szczyt można wjechać wyciągiem krzesełkowym. A dla leniuchów… wjazd na Gubałówkę lub Kasprowy Wierch Chcecie podziwiać piękne widoki bez wysiłku? Wybierzcie się z dzieckiem na Gubałówkę lub Kasprowy Wierch, gdzie można wjechać koleją nawet z najmniejszymi turystami. Niestety, za przejazd w najwyższym sezonie (szczególnie na Kasprowy) trzeba dość słono zapłacić. Park rozrywki Letnia Zabawa Tor pontonowy, euro bungee, symulatory snowboardu i wodne kule – to tylko kilka z atrakcji, które czekają na odwiedzających Letnią Zabawę. Park czynny jest od do od połowy kwietnia do połowy października. Szaleństwo w Małpim Gaju Pada? W małpim gaju najmłodsi mogą rozładować energię pod dachem. Na II piętrze Centrum Handlowego Szymonek w Zakopanem czekają na nich labirynty, dmuchańce, zjeżdżalnie i ogromne baseny z piłeczkami. Podczas zabawy rodzice mogą odpocząć w kawiarence. Więcej atrakcji dla dzieci w Tatrach i na Podhalu znajdziecie na stronie:

Wandelen naar Morskie Oko praktisch. Moeilijkheidsgraad: de weg naar boven stijgt geleidelijk en is daardoor goed te doen. De grootste moeilijkheid zit ‘m in de lange afstand (en de vrij saaie weg). Duur van de wandeling: heen ca. 2,5 uur en terug ca. 2 uur. Trek voor een rondje om Morskie Oko nog een extra uur uit.

kategoria: Trasa Dla Niemowlaka czyli Wojtuś na Bezdrożach cel: Morskie Oko uczestnicy: Wojtuś (wiek: dziesięć miesięcy), mama i tata wyposażenie: nosidełko turystyczne (Little Life model Cross Country S3) W trakcie naszego pobytu w Zakopanem, to co najlepsze zostawiliśmy sobie na sam koniec. Po zapoznaniu Wojtusia z Doliną Kościeliską, Doliną Strążyską i Gubałówką ruszyliśmy głębiej w Tatry. Nie tylko chcemy dojść do Morskiego Oka, ale chcemy by Wojtuś poczuł namiastkę prawdziwych gór – będziemy spać w schronisku PTTK w Dolinie Roztoki. Rano wyprowadzamy się z naszej kwatery w Zakopanem. Zostawiamy samochód na parkingu u znajomej (w Zakopanem są kosmiczne problemy z parkowaniem) i z Wojtusiem w wózku ruszamy na dworzec busów. Udaje nam się złapać ostatni regularny bus do Palenicy Białczańskiej. Po godz. busy jeżdżą już nieregularnie – tylko gdy zbierze się odpowiednio duża grupa. Wojtuś podróżuje po królewsku. Udało się zmieścić do busa wózek z Wojtusiem w środku. Wydaje się, że przypięty pasami bezpieczeństwa w wózku był jednak bezpieczniejszy niż gdyby siedział na moich kolanach. Droga z Zakopanego do Palenicy wznosi się cały czas. Po ok 40 min. i po pokonaniu niezliczonej ilości zakrętów mijamy dawne przejście graniczne Łysa Polana. Zaraz potem docieramy na olbrzymi parking u wlotu do Doliny Białki. Kupujemy bilet do Tatrzańskiego Parku Narodowego i ruszamy. Naszym celem na dziś jest dojście do schroniska PTTK w Dolinie Roztoki, gdzie spędzimy noc. Nasza trasa w znacznej części wiedzie asfaltową drogą prowadzącą do Morskiego Oka. Po minięciu bramek z biletami po prawej stronie widzimy postój wozów konnych. Osoby, które nie chcą lub z różnych powodów nie mają możliwości podejść o własnych siłach nad Morskiego Oko, mogą większość trasy pokonać wozem konnym (latem) lub saniami (zimą). Wozy konne są powożone przez górali ubranych w charakterystyczny regionalny strój. Trzymamy się czerwonego szlaku turystycznego. Idziemy żwawo asfaltem. Pierwsze kilka kilometrów szlaku wiedzie Doliną Białki – drugą co do wielkości doliną w Tatrach (o powierzchni 63,5 km2), leżącą na granicy polsko-słowackiej. Po około półkilometrowym odcinku przekraczamy Waksmundzki Potok w miejscu, w którym łączy się z rzeką Białką. Waksmundzki Potok płynie Doliną Waksmundzką spod przełęczy Krzyżne, pokonując różnicę wysokości prawie 1000 metrów. Dolina Waksmundzka biegnie natomiast pomiędzy Wołoszynem i Koszystą. Na jej terenie znajduje się ścisły rezerwat przyrody, jedyne szlaki turystyczne przebiegające w jej pobliżu to szlak czerwony do Morskiego Oka oraz szlak Niebieski na Rusinową Polanę. Dolina zajmuje obszar około 6 km2 i daje schronienie wielu gatunkom zwierząt – między innymi kozicom, świstakom, jeleniom, a także niedźwiedziom. Po lewej stronie widzimy miejsce połączenia się Potoku Waksmundzkiego z rzeką Białką. Z tego miejsca, oraz przez kilka minut dalszej drogi, w prześwitach pomiędzy drzewami, możemy podziwiać słowacką stronę Doliny Białki. Po niespełna dwóch kilometrach mijamy odchodzący w prawo czerwony szlak na Rówień Waksmundzką, a zaraz potem mijamy dwa drewniane budynki. Stoją tu drewniane ławki, na których odpoczywają strudzeni turyści. Jak się okazuje, tylko na początku udaje nam się utrzymać dość szybkie tempo marszu. Pchamy wózek ze śpiącym Wojtusiem, a na plecach niesiemy nosidełko i duży plecak wyprawowy z naszym ekwipunkiem na trzy dni. Już po kilkuset metrach musimy zwolnić, bo nachylenie terenu daje nam w kość. Zresztą nie musimy się spieszyć. Z parkingu do schroniska PTTK w Dolinie Roztoki wg. mapy idzie się ok 1 godz 10 min. Pokonaliśmy właśnie 2,8 kilometrów. Po ok 40 minutach dochodzimy do wysokości npm, gdzie usytuowany jest malowniczy wodospad Wodogrzmoty Mickiewicza. Wodogrzmoty Mickiewicza (inaczej Wodospady Mickiewicza) znajdują się w miejscu połączenia Doliny Białki i Doliny Roztoki. Wodospady są zespołem kilku kaskad utworzonych na progach skalnych potoku Roztoka wypływającego z Doliny Pięciu Stawów. Największe z nich to Wodogrzmot Wyżni, Pośredni oraz Niżni. Z mostku, na którym zwykle kłębią się tłumy turystów widać Wodogrzmot Pośredni. Nazwa wodospadu została nadana przez Towarzystwo Tatrzańskie w 1891r. Pierwszy człon „Wodogrzmoty” odnosi się do huku, jaki powodują masy przepływającej tędy wody. Nadanie imienia Adama Mickiewicza upamiętnia sprowadzenie jego prochów do Polski w 1890r. Wodospady są dostępne dla turystów od 1886r. Wcześniej nie było do nich doprowadzonej drogi. Po przeciwnej stronie drogi znajduje się spory plac. Kiedyś był tutaj parking. Dziś stoi tu kilka toalet typu toi-toi. Z tego też miejsca na lewo odchodzi zielony szlak do Schroniska w Dolinie Roztoki. Jak nas informuje turystyczny kierunkowskaz do schroniska pozostało nam już tylko 10 minut. Gdy robiłam rezerwację noclegu w schronisku to pytałam czy można do nich dojechać wózkiem dziecięcym. Mamy nosidełko, ale wózkiem byłoby nam po prostu wygodniej (zawsze też poza Wojtusiem można w wózek upchać co cięższe elementy naszego ekwipunku). Dowiedziałam się wtedy, że można. Że turyści docierają do schroniska z wózkami. Że najpierw jest asfalt (odcinek do Morskiego Oka), a potem ostatnie 800 metrów jest ciężko po kamieniach, ale da się przejechać. Wersja telefoniczna okazała się jednak nazbyt optymistyczna. Nasz wózek jest mega terenowy, ma duże pompowane koła i do tej pory nie oparł się żadnej trasie. Ale ścieżka na szlaku zielonym do schroniska w Dolinie Roztoki była po prostu nie do sforsowania! Od samego początku zielony szlak ma charakter bardzo kamienisty. Najpierw jest to chodzik wyściełany mniej lub bardziej płaskimi kamlotami. Potem jednak olbrzymie kamienie nie są już płaskie, a pokonać trzeba teren, który momentami bardzo się wznosi lub stromo opada. Udaje nam się przejechać wózkiem jakieś 100 metrów. Już na tym odcinku boję się czy Wojtuś w wózku nie dostanie zaraz jakiegoś wstrząśnięcia mózgu. Zaczyna padać deszcz. To jeszcze zwiększa dramatyzm naszej sytuacji. Próbujemy wózek przesuwać bardzo delikatnie, ale i tak od czasu do czasu kółko ześlizguje nam się z hukiem w jakąś dziurę. Bojąc się o dziecko, wyjmujemy Wojtusia z wózka i umieszczamy go w niesionym przeze mnie nosidełku. Poza tym, że Wojtuś jest bezpieczny, to nic to nie poprawia naszej sprawy. Wózek mimo, że jest pusty to nadal mamy problem z przemieszczaniem się. Zaczynają nam chodzić po głowie różne warianty, z zrzuceniem wózka w przepaść włącznie. Wygląda na to, że 2 godziny nam nie starczą by pokonać ten „dziesięciominutowy” szlak. Na szczęście wśród mijających nas wędrowców jeden się nad nami lituje. Oferuje swoją pomoc. Razem z Tatusiem chwyta pusty wózek i w ten sposób przenoszą go do samego schroniska. Żeby sprawa była jasna: nie da się zielonego szlaku do schroniska w Dolinie Roztoki pokonać wózkiem dziecięcym! No chyba, że się go niesie. Schronisko w Dolinie Roztoki staje się naszą bazą na najbliższe noce. To piękny drewniany budynek położony w sercu polskich Tatr, który standardem nie odbiega od niejednego hotelu. Podłoga podgrzewana w łazience, szeroki wybór pysznych dań, czysto utrzymana jasna jadalnia, a w naszym pokoju czeka na nas łóżeczko dla Wojtusia. Wspaniałe miejsce na pierwszy schroniskowy nocleg Wojtusia w prawdziwych górach. Swoja pierwszą noc w schronisku górskim Wojtuś przespał wspaniale. Szybka adaptacja do każdych warunków – to cech, która nasz synek odziedziczył po mnie. Rano pod nasze okna podchodzi stado sarenek. Cudowny widok. Na śniadanie schodzimy do jadalni. Wojtuś robi furorę pełzając po schroniskowych drewnianych stołach. Najedzeni ok godz. 10 ruszamy w góry. Nieszczęsny wózek zostawiamy w schronisku (później się będziemy martwić jak się z wózkiem ze schroniska wydostać), a na podbój Morskiego Oka ruszamy z dzieckiem w nosidełku. Dość szybko pokonujemy krótki odcinek zielonego szlaku i dołączamy do potoku turystów zmierzających czerwonym szlakiem do Morskiego Oka. Droga na Morskie Oko położona jest w Tatrach Wysokich i różni się nieco charakterem od opisywanych wcześniej przeze mnie tras spacerowych po dolinkach Tatr Zachodnich. Na całej długości trasy możemy spodziewać się zapierających dech w piersiach widoków na skaliste szczyty najwyższych polskich i słowackich gór, brak jest natomiast urokliwych, trawiastych polanek na postój z wózkiem i „wybieganie” malucha. A jako, że Morskie Oko jest klejnotem polskich gór to trasa ta jest najbardziej uczęszczanym szlakiem tatrzańskim. Każdego dnia maszerują nim tysiące turystów. Gdy wchodzimy na asfaltową szosę niedaleko Wodogrzmotów Mickiewicza do Morskiego Oka pozostaje nam jeszcze ok 5,7km. Wg. mapy powinniśmy to przejść w 1 godz. 45 minut. Nasza droga poprowadzona jest po zachodnim zboczu Roztockiej Czuby ( npm). Po niecałych dwóch kilometrach, od asfaltowej drogi odbija w prawo „skrót” – kamienny szlak przez las dla pieszych turystów. Dzięki niemu można „ściąć” kilka zakosów, którymi meandruje szosa. Mając Wojtusia na plecach możemy skorzystać z tej opcji. Wiąże to się z nieco większym wysiłkiem, ale zyskujemy w ten sposób kilka minut… Turyści z wózkami z dziećmi muszą trzymać się asfaltowej drogi. A turystów z małymi dziećmi na trasie widzimy wiele. Większość ma wózki typu „parasolka” – lekkie, na małych plastikowych kółkach. Nie ma problemu by z takim pojazdem do Morskiego Oka dojechać. Bohaterami dnia zostają jednak pewni rodzice z trójką dzieci. Mama niesie hulajnogę około 8-letniego syna, a tata pcha pod górę podwójny wózek z bliźniakami. Można? Można! Na trasie spotykamy też kilka osób z nosidłami turystycznymi. Widzę pełen przegląd dostępnych w Polsce nosideł, ale nosidełka Little Life nie ma nikt. Przyznam, że bardzo jesteśmy zadowoleni z naszego modelu – wyróżnia się estetyką wykonania i funkcjonalnością (to niesamowite ile odzieży i prowiantu udało nam się zmieścić do schowka po pupą Wojtusia). W okolicach skrótów przez las od Doliny Białki odgałęzia się Dolina Rybiego Potoku – teraz doliną o tej nazwie prowadzi nas droga do Morskiego Oka. Dolina ta ma długość 5,5 km i powierzchnię około 11,5 km2. W miejscu połączenia dolin do rzeki Białki wpada Rybi Potok wypływający z Morskiego Oka. Na przełomie XIX i XX wieku prawa do Doliny Rybiego Potoku i Morskiego Oka rościły sobie władze węgierskie. Polacy mieszkający w Galicji (która była austriacką prowincją) chcieli, by granica z Węgrami biegła Grzbietem, którego zwieńczeniem są Rysy. Węgrzy zaś domagali się granicy na Morskim Oku i Rybim Potoku. Ten błahy z pozoru spór zaangażował szeroko opinię publiczną. W 1902r. Międzynarodowy Sąd Rozjemczy w Grazu orzekł, że tereny te należą się Galicji. Do decyzji sądu przyczynił się znany polski historyk Oswald Balcer, polski uczony z Uniwersytetu Lwowskiego, który udowodnił prawa Galicji do tych terenów na podstawie map i świadectw literackich z XVII i XVIII wieku. Dzięki tej decyzji do dziś Morskie Oko wraz z całą Doliną Rybiego Potoku należy do Polski. Po pokonaniu czterech odcinków skrótowych ponownie wracamy na dłuższy czas na drogę asfaltową. Po niecałym kilometrze docieramy do Polany Włosienica. Jest to przystanek docelowy zaprzęgów konnych wiozących turystów z Palenicy Białczańskiej. Stąd do Morskiego Oka można dostać się wyłącznie pieszo. Na Polanie Włosienica znajdują się tu stoły turystyczne, toalety i tablice informacyjne. Z Polany rozpościerają się piękne widoki, przede wszystkim na położone na północ Mięguszowieckie Szczyty. Tuż za Polaną Włosienica (niecałe 100 m), po lewej stronie drogi mieści się duży pawilon gastronomiczny. Zanim dojdziemy do celu mijamy ciekawę tablicę dydaktyczą o nazwie „Żleb Żandarmerii”. Warto zwrócić uwagę na to miejsce. Jesteśmy bowiem w punkcie przecięcia szlaku przez Głęboki Żleb schodzący ze stoku Opalonego Wierchu. Żleb jest znany ze schodzących tędy ogromnych i niebezpiecznych lawin, niekiedy przysypujących drogę do Morskiego Oka. Zaraz za żlebem pokonujemy tzw. „Zakręt Ejsmonda”, gdzie w 1930 roku poeta i pisarz Julian Ejsmond uległ wypadkowi samochodowemu i w wyniku odniesionych obrażeń zmarł kilka dni później. Po kolejnym, nieco ponad kilometrowym odcinku, z którego rozpościerają się piękne widoki na okoliczne góry mijamy odbicie szlaku do Doliny Pięciu Stawów przez Świstówkę (po prawej stronie) oraz Rybie Stawki (po lewej stronie) i docieramy do Schroniska PTTK nad Morskim Okiem. Doszliśmy do celu. Schronisko jest pięknie położone na wysokiej skarpie nad północnym brzegiem jeziora Morskie Oko. Schronisko zostało wzniesione w 1908r. Wcześniej, w latach 1874 – 1898 stało tu poprzednie schronisko, niewielki budynek, który doszczętnie spłonął w 1898r. Schronisko składa się z dwóch budynków – starego i nowego. W starym budynku, tzw. „Wozowni” znajduje się kilkadziesiąt miejsc noclegowych na pryczach i łóżkach piętrowych w wieloosobowych salach. Jest to najstarszy budynek funkcjonujący jako schronisko w polskich Tatrach. W nowym budynku znajdują się kilkuosobowe pokoje o wyższym standardzie, z dostępem do łazienki na korytarzu. W sezonie miejsca w nich są rezerwowane z dużym wyprzedzeniem. Ponadto w nowym budynku w godzinach 8 – 21 (a poza sezonem 9 – 18) działają kuchnia i bufet, w którym można zjeść ciepły posiłek, zakupić przekąski, napoje, mapy, przewodniki, pamiątki i produkty turystyczne. Do schroniska wchodzimy tylko na chwilę. Przewijamy i karmimy tu Wojtusia. Zaraz potem idziemy rozkoszować się Morskim Okiem i jego pięknym otoczeniem. Morskie Oko o powierzchni 34,93 ha jest największym jeziorem w Tatrach. Jego długość wynosi 862m, szerokość 568m, a głębokość 51,4m. Jest jeziorem o pochodzeniu polodowcowym – wielki lodowiec wyżłobił sobie „jamkę” u podnóża szczytów i zatkał jej wylot pchanym przez siebie rumowiskiem skalnym. Położone jest na wysokości npm, nieco poniżej Schroniska PTTK. Do Morskiego Oka wpływają dwa stałe potoki – Czarnostawiański Potok (wypływający, jak nietrudno się domyślić, z Czarnego Stawu pod Rysami) oraz Mnichowy Potok, natomiast wypływa jeden – Rybi Potok, płynący w dół Doliny Rybiego Potoku. Widoki spod budynku schroniska są powalające. Czuje się, że jesteśmy w sercu Tatr Wysokich. Widzimy: na północny zachód Opalony Wierch i Miedziane, na południowy zachód – Mnicha i Cubrynę, na południe – Mięguszowieckie Szczyty, Kazalnicę, Wołowy Grzbiet, Wołową Turnię, Żabią Turnię Mięguszowiecką, Żabiego Konia, na południowy wschód Rysy, Niżnie Rysy, Kopę Spadową, Żabi Mnich, a na wschód – Żabi Szczyt Niżni, Żabią Czubę oraz Siedem Granatów. Morskie Oko jest jedynym z nielicznych naturalnie zarybionych jezior na terenie Tatr. Znajduje się w nim stanowisko pstrągów i lipieni. Związana z nim jest dawna nazwa Morskiego Oka, które przez górali nazywane było „Rybim Stawem”. Tafla wody ma kolor zielonkawy, a jej przezroczystość sięga 11 – 14 metrów. Dno zbiornika pokrywa kilkudziesięciocentymetrowa warstwa mułu, natomiast przy brzegach zasłane jest licznymi głazami. Nazwa „Morskie Oko” wywodzi się od niemieckich słów „Meer” (morze) i „Auge” (oko), którymi niemieccy osadnicy opisywali tatrzańskie jeziora. Inna hipoteza głosi, że pochodzi ona od legendy mówiącej o podziemnym połączeniu jeziora z morzemchronisko nad Morskim Okiem. Z Morskim Okiem związanych jest wiele legend. Niektóre z nich są bardzo ciekawe i tajemnicze… Wśród nich znajdują się legendy o tym, że: Na dnie Morskiego Oka znajduje się zatopiona przed wiekami karczma Morskie Oko jest połączone podziemną rzeką z Wisłą, a niektórzy twierdzą że nawet z… Morzem Adriatyckim! Szczyt Mnich to zamieniony w skałę zakonnik z Czerwonego Klasztoru, który chciał złamać zakonne śluby lecąc na zaprojektowanej przez siebie maszynie latającej (która również nie spodobała się Bogu…) do pasterki czekającej na niego nad Morskim Okiem. Morskie Oko i inne okoliczne jeziora powstały z łez pięknej córki Morskiego – władcy okolicznych terenów, która, nieposłuszna swemu ojcu, wyszła za obcokrajowca. Po wykonaniu niezliczonej ilości zdjęć zasiadamy na mały posiłek. Przed schroniskiem znajdują się stoły i ławki dla turystów. Jest to idealne miejsce na odpoczynek i niepowtarzalna okazja do kontemplowania wysokogórskiej i nieprzystępnej tatrzańskiej przyrody. Posiłek z takim widokiem smakuje wyśmienicie. Apetyty nam dopisują. Wojtuś, który zjadł już swoją porcję teraz przypatruje się co my spożywamy. Czujemy na sobie jeszcze jakieś dodatkowe spojrzenie. Siedzi nad nami ptaszysko i z zupełnego zaskoczenia w locie próbował porwać trzymanego w ręce kabanosa. Bardzo się wystraszyłam. A ptaszysko dalej się czaiło. Przez cały czas posiłku musiałam zwierza odganiać kijkiem. W końcu dał za wygraną i wziął na cel innych turystów. Widziałam jak w locie dziobnął trzymany przez jakieś dziecko wafelek. A innym razem lecąc bardzo nisko ponad głowami, zahaczył pazurami o włosy jakiejś pani. Jedząc nad Morskim Okiem uważajcie na tego ptaka! (to orzechówka zwyczajna – ptak z rodziny krukowantych). Z okolic Schroniska nad Morskim Okiem można wyruszyć do Doliny Pięciu Stawów przez Świstówkę, na Szpiglasowy Wierch (oraz tym samym szlakiem również do Doliny Pięciu Stawów), na Rysy i na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem (szlakiem wiodącym obok Czarnego Stawu). Wszystkie te szlaki schodziłam nie jeden raz. Teraz jednak czas na Wojtusia, dla którego zaplanowałam innego rodzaju wyzwanie – podejście do Czarnego Stawu. Dla turystów z wózkami wycieczka musi się skończyć przy schronisku. My mając Wojtusia w nosidełku ruszamy dalej. Po schodkach spod Schroniska schodzimy nad sam brzeg Morskiego Oka. Na głazach otaczających jezioro siedzi wielu turystów. Podobno latem można tu się poczuć jak nad Bałtykiem w sezonie. Człowiek na człowieku. Gwar i harmider… Wchodzimy na szlak dookoła Morskiego Oka. Idziemy w lewo, kamienną ścieżką, która została ułożona pod koniec XIX wieku, a odrestaurowana na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Zbocza wzdłuż szlaku porastają drzewa oraz połacie limby i kosodrzewiny. Trasa dookoła jeziora jest łatwa i prawie zupełnie płaska. Z racji jednak jej górskiego charakteru nie da jej się pokonać wózkiem dziecięcym. Pierwsze 100 metrów droga prowadzi tuż nad samym brzegiem Morskiego Oka. Od tafli jeziora oddziela nas tylko pas głazów. Przechodzimy nad początkowym odcinkiem Rybiego Potoku, mijamy zawieszoną na drzewie kapliczkę Matki Bożej od szczęśliwych powrotów i po chwili wchodzimy pomiędzy drzewa, aby po pewnym czasie znów wyjść nad brzeg jeziora. Ze zdziwieniem obserwujemy, że tafla Morskiego Oka jest pokryta lodem. W tą część doliny słońce dochodzi na krótko stąd warunki tutaj mamy bardziej zimowe. Gdy spoglądamy za siebie widzimy „zwisający” w pobliżu schroniska śmigłowiec TOPR. Chwilę tak trwał w zawieszaniu po czym przelatując nad Morskim Okiem wzbił się nad Kazalnicę i zniknął gdzieś w okolicy Mięguszowieckich Szczytów. Po przejściu około kilometra gdy już prawie doszliśmy do szlaku biegnącego nad Czarny Staw, nieoczekiwanie trafiamy na przeszkodę. Dochodzimy do łaty zalodzonego śniegu, która pokrywa około 10 metrów długości szlaku. Niestety nie da się tego obejść: z jednej strony wysoka skarpa, a z drugiej ześlizg wprost do Morskiego Oka. Widzieliśmy jak dwie panie pokonywały ten śliski odcinek niemal na czworaka. Dla mnie taka trudność to żadna przeszkoda. Ale tatuś na plecach niesie Wojtusia. A na ryzyko zmoczenia dziecka w Morskim Oku nie chcieliśmy sobie pozwolić. Z żalem wycofaliśmy się. Szkoda, bo widok ze szlaku na Czarny Staw jest powalający – pięknie prezentuje się Morskie Oko widziane z góry. Bez pośpiechu wracamy do schroniska nad Morskim Okiem i dalej do naszej bazy – schroniska PTTK w Dolinie Roztoki. Podsumowując: o ile droga do Morskiego Oka, może z wyjątkiem widoków, nie jest szczególnie ciekawa dla ani dla dzieci, ani dorosłych, to same okolice jeziora są naprawdę wyjątkowe. Dlatego warto tu zawitać za każdym razem gdy jest się w okolicy Tatr. Nawet z niemowlakiem na utrzymaniu… Informacje Praktyczne: – dojazd samochodem: do Zakopanego najlepiej drogą nr 47 czyli tzw. „zakopianką”, dalej do Palenicy Białczańskiej ok 24 km drogą Oswalda Balzera; olbrzymi parking przy bramkach wejściowych do Parku Narodowego (cena 20 PLN/dzień) ze względu na popularność tego szlaku, parking ten zapełnia się dość szybko, i na spóźnionych turystów czeka parking przy dawnym przejściu granicznym (oddalony od wejścia do TPN o ponad kilometr; cena 20 PLN/dzień) – dojazd busem: ze stanowiska przy dworcu kolejowym w Zakopanem kursują busy do Palenicy Białczańskiej, kursy co ok 20 minut od godz. do (po godz busy odjeżdżają gdy zbierze się grupa; powrót z Palenicy Białczańskiej do Zakopanego: przed odjazd gdy zbierze się grupa, później co 20 min); cena biletu: 10 PLN/os, czas przejazdu ok 40 minut – wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego płatne 5 PLN normalny / 2,5 PLN ulgowy – z Polanicy Białczańskiej do Morskiego Oka prowadzi szlak czerwony; długość trasy ok 9 km; czas przejścia w górę ok 3 godz – Doliną Rybiego Potoku kursują wozy konne Białka Tatrzańska – Włosienica (do Morskiego Oka pozostaje jeszcze ok 2 km do przejścia); cena 50 PLN / os. – maksymalnie 12 osób; usługi całoroczne (zimą sanie) – w sezonie bardzo dużo turystów! – nocleg: najlepiej w schronisku PTTK w Dolinie Roztoki (cena 30-50 PLN/os w zależności od okresu i wielkości pokoju) lub w schronisku PTTK Morskie Oko (cena 31-58 PLN/os w zależności od okresu i wielkości pokoju); wiele opcji noclegowych w Zakopanem – wyżywienie: szeroki wybór dań w schroniskach PTTK (w Dolinie Roztoki czy w Morskim Oku), wiele opcji żywieniowych w Zakopanem Trasa dla Niemowlaka – stopień trudności: średnia (z racji długości trasy 18km w dwie strony! oraz przewyższenia 470m) – trasa do Morskiego Oka w całości przebiega po asfalcie (szlak czerwony prowadzi skrótami przez las, ale nie trzeba z nich korzystać idąc dalej asfaltem); nie ma problemu by pokonać drogę z wózkiem dziecięcym; szlak zielony odbijający do schroniska w Dolinie Roztoki oraz szlak czerwony dookoła Morskiego Oka / nad Czarny Staw są niedostępne dla wózków dziecięcych – można je pokonać tylko z dzieckiem w nosidełku – trasa nasłoneczniona – przy trasie toalety tylko typu toi-toi, skromne możliwości przewinięcia dziecka w schronisku PTTK Morskie Oko (wewnątrz lub na zewnątrz na drewnianych ławach); brak przewijaka – dla dziecka warto zabrać cieplejszy komplet ciuszków i ochronę na deszcz – do ubrania w razie czego – pogoda w górach zmienna jest (dzieci w wózku można przykryć kocykiem); Morskie Oko jest wyżej położone i zawsze jest tam chłodniej niż w Zakopanem czy Palenicy Białczańskiej – spacer jest długi więc trzeba dla dziecka zabrać jedzenie 6-7 maja 2016r.
  • Փεбрաξ оሞθρራշ хоሎехօфулα
    • Ιныдеዷኙ οвсюն
    • Уνխհօ χሎхежθпαժ сре
    • Θтοл ещαֆու
  • Σωл ኂጀխπ
    • Жаβαժи ኹоዓофոдрስκ αጾоս ֆυμιтв
    • ዉիዞеվаփωщ жуп ይኺ ошοπፁ
    • Хи хазиμሁջяሖህ уዱոс
  • ዡոзоψонኺգ բезι
Morskie Oko - "Marine Eye" is the largest and fourth deepest lake in the Tatra Mountains. - panoramio.jpg 2.400 × 1.800; 619 KB Morskie Oko - mapka jeziora.JPG 447 × 564; 23 KB Morskie Oko - panoramio (1).jpg 2.048 × 1.536; 738 KB
Bezwarunkowy dochód podstawowy. Kto dostanie 1300 złotych co miesiąc? Eksperymentalny program już w Polsce Każdemu gotówka – bezwarunkowy dochód podstawowy w Polsce. Sprawdź eksperymentalny program: kto skorzysta. Bezwarunkowy dochód podstawowy to comiesięczna... 31 lipca 2022, 6:51 Wazony i szkło drogie jak nigdy. Kryształy z PRL-u warte fortunę. Kolekcjonerzy zapłacą za nie majątek Piękne kryształy z czasów PRL-u. Ile mogą kosztować? Kolekcjonerzy są w stanie zapłacić za nie kilkanaście tysięcy złotych. Sprawdź, ile kosztują szkła, wazony... 31 lipca 2022, 6:47 Znaczki pocztowe warte fortunę. Nie spodziewasz się, że mogą tyle kosztować. Zobacz, ile są warte stare znaczki Stare znaczki pocztowe z czasów PRL-u, ale nie tylko, stają się coraz droższe. Filatelistyka to jedno ze starszych hobby z długą tradycją. Wśród młodych osób... 31 lipca 2022, 6:43 Prasówka Warszawa - wydarzenia dnia. Podsumowanie z wczoraj - sprawdź, czy w Warszawie nie minęło Cię nic ważnego Przygotowaliśmy dla Ciebie poranną prasówkę. Zobacz artykuły, które nasi czytelnicy czytali najchętniej wczoraj, w Warszawie. Sprawdź, czy nie minęło Cię... 31 lipca 2022, 5:46 Energylandia, Zatorland i Inwałd, inne. TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce! Ranking - gdzie warto pojechać z dziećmi latem Najlepsze parki rozrywki w Polsce? Jest taki ranking. W TOP 15 najlepszych polskich parków rozrywki są Energylandia i Zatorland z Zatora oraz Inwałd Park... 30 lipca 2022, 22:37 Dom Zorro pod Warszawą. Wije się po leśnej działce niczym wąż. Warszawskie biuro pokazało projekt budynku Dom Zorro to kolejny projekt od warszawskiej pracowni architektonicznej Na jego nietypowy kształt wpłynęła szerokość leśnej działki, bowiem ma ona... 30 lipca 2022, 18:48
Melden Sie sich an, um bei dieser Unterkunft zu sparen. Mit einem Innenpool und einem Restaurant erwartet Sie das 3-Sterne-Hotel Morskie Oko in Jurata, 350 m vom Ostseestrand und 400 m vom Bahnhof Jurata entfernt. WLAN nutzen Sie kostenfrei. Die Zimmer verfügen über einen Flachbild-TV und einen Sitzbereich.
Jaki szlak wybrać w Tatry dla początkujących zimą? Oto 10 propozycji! 1. Morskie Oko Doliną Rybiego Potoku- Tatry dla początkujących zimą Popularny szlak wiodący z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko może być świetnym pomysłem na rozpoczęcie zimowych wędrówek po Tatrach. Niewielkie nachylenie terenu, brak miejsc wymagających technicznych umiejętności to z pewnością zalety tej trasy. Co więcej, po drodze przy sprzyjających warunkach możemy podziwiać piękne widoki obejmujące, Mięguszowieckie Szczyty, Niżne Rysy, czy Wołoszyn. Kolejnym plusem tej trasy jest możliwość ogrzania się w schronisku nad Morskim Okiem lub w punkcie gastronomicznym na Włosienicy. Mimo, że szlak ten jest bardzo łatwy to należy zaopatrzyć się chociaż w raczki na buty, gdyż nawierzchnia po której wędrujemy często jest bardzo śliska. Ponadto, musimy pamiętać, że pomiędzy Włosienicą, a Morskim Okiem przechodzimy przez lawiniasty teren. Schronisko nad Morskim Okiem w zimowej odsłonie Igloo nad Morskim Okiem Dla spragnionych większych emocji można wydłużyć wycieczkę o wizytę nad Czarnym Stawem pod Rysami. Należy jednak pamiętać, że wiąże się to ze stromym podejściem, na którym niezbędna może okazać się umiejętność posługiwania się czekanem. Warto wiedzieć, że szlak prowadzący nad Czarny Staw pod Rysami w zimie wiedzie przez taflę Morskiego Oka i na ostatecznym podejściu również ma on inny przebieg niż latem. Nad Czarnym Stawem pod Rysami W drodze powrotnej z Morskiego Oka warto zboczyć do malowniczego schroniska Roztoka Przykładowy opis trasy na Morskie Oko zimą znajdziecie pod linkiem -> 2. Rusinowa Polana i Wiktorówki- Tatry dla początkujących zimą Rusinowa Polana może być celem na krótką zimową wyprawę dla całej rodziny. Aby na nią dotrzeć należy kierować się niebieskim szlakiem z Palenicy Białczańskiej, albo z Zazadni. Trzecią, krótką opcją jest wystartowanie z Wierch Poroniec i podążanie za zielonymi znakami. Ten ostatni możecie nawet pokonać z sankami, gdyż nachylenie tej trasy jest niewielkie. Nie ważne, którą trasę wybierzecie, będziecie potrzebować niewiele ponad godzinę by dotrzeć na Rusinową Polanę. A czego możecie tam oczekiwać? Pięknej panoramy na Tatry Wysokie i Bielskie! Będąc tutaj warto zejść 10 minut w kierunku Zazadni by odwiedzić sanktuarium na Wiktorówkach. Uwaga! Schody prowadzące do sanktuarium w zimie są bardzo oblodzone! Rusinowa Polana Bacówka na Rusinowej Polanie 3. Wielki Kopieniec Ten niewysoki szczyt wznoszący się na 1328 m oferuje najbardziej rozległą panoramę w całych Tatrach! Z jego wierzchołka można dojrzeć zarówno najbardziej wysunięty na wschód punkt Tatr- Hawrań, a także na zachód- Osobitą. Do tego mamy możliwość spoglądania, na Orlą Perć. Trasa, którą Wam proponujemy rozpoczyna się w Jaszczurówce- jednej z dzielnic Zakopanego, gdzie znajduje się wylot Doliny Olczyskiej. Spacer jej dnem to przyjemna wędrówka, którą po ok. godzinie kończymy na Polanie Kopieniec. Tutaj warto odwiedzić zabytkowe szałasy pasterskie, które są udostępnione do zwiedzania. Z Polany na szczyt Wielkiego Kopieńca mamy 15 minut stromego podejścia. W nagrodę za wysiłek otrzymamy piękne widoki! W drogę powrotną proponujemy się udać w kierunku Toporowej Cyrhli (zejście ok. 45 minut), skąd do Jaszczurówki- naszego punktu startu, dojeżdżają autobusy zakopiańskiej komunikacji miejskiej. Polana Kopieniec widziana z Wielkiego Kopieńca, w tle Orla Perć Widok na Hawrań z Wielkiego Kopieńca Opis przykładowej zimowej wycieczki na Wielki Kopieniec do przeczytania pod linkiem -> 4. Hala Gąsienicowa Malownicza Hala Gąsienicowa to świetny pomysł na zimową wycieczkę w Tatry, jeśli na celu macie podziwianie malowniczych widoków. Orla Perć, Kościelec, czy Świnica, to wszystko będziecie mieć na wyciągnięcie ręki! Widok na Kościelec i Świnicę z Hali Gąsienicową Najłatwiejszy szlak wiodący na Halę Gąsienicową wiedzie z Brzezin. 2- godzina trasa wiedzie szeroką drogą, która lekko wznosi się ku górze. To sprawia, że szlak ten spokojnie mogą pokonać całe rodziny, nawet ciągnąc ze sobą sanki. Nieco trudniejszy wariant dotarcia na Halę Gąsienicową wiedzie z Kuźnic przez Boczań. Jest tutaj w niektórych miejscach stromo, a przed Przełęczą między Kopami mamy do pokonania trawers. Natomiast szlak przez Dolinę Jaworzynki jest nie polecany w zimie ze względu na ryzyko lawinowe. Malownicza Hala Gąsienicowa Jeśli chcecie przedłużyć wycieczkę, z Hali Gąsienicowej możecie się udać nad Czarny Staw Gąsienicowy. Czas jaki trzeba przeznaczyć na tą trasę to 30-40 minut w jedną stronę. Należy, jednak pamiętać, że jego przebieg jest inny niż latem i wiedzie dnem doliny. Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym Opis przykładowej, zimowej wycieczki na Halę Gąsienicową znajdziecie pod linkiem -> 5. Kasprowy Wierch i Beskid Jak już zawędrujecie na Halę Gąsienicową to możecie się pokusić o wejście na Kasprowy Wierch (1987 m Najłatwiejszy szlak, który wiedzie na niego to żółty, rozpoczynający się właśnie na Hali Gąsienicowej. Z niej czeka nas 45 minut podejścia wzdłuż stoku narciarskiego. Uwaga! W niektórych miejscach jest dość stromo! Na Kasprowym Wierchu najprawdopodobniej będą na Was czekały tłumy turystów i narciarzy, stąd my proponujemy udać się w kierunku Beskidu (2012 m To z pewnością najłatwiejszy dwutysięcznik, który możecie zdobyć w Tatrach. Panorama jaka się z niego rozpościera jest nieziemska! Krywań, Dolina Gąsienicowa, Giewont, czy Czerwone Wierchy, wszystko widoczne jak na dłoni:) W drogę powrotną proponujemy udać się przez Halę Gąsienicową, gdyż szlak przez Myślenickie Turnie, zwłaszcza w części powyżej 1500 m może być zasypany, co się może wiązać z koniecznością jego przecierania. Podejście żółtym szlakiem na Kasprowy Wierch Panorama z Beskidu na Tatry Słowackie 6. .Hala Kondratowa Wycieczka na Halę Kondratową to kolejna opcja na zimowy spacer po Tatrach, którą mogą wybrać całe rodziny z dziećmi. Na szlak ruszamy z Kuźnic, a do przejścia mamy niewiele ponad 3 kilometry. Po drodze warto odwiedzić klasztor Albertynek z pustelnią Brata Alberta, a także dłuższą chwilę spędzić na Polanie Kalatówki. Na niej w okresie zimowym odbywają się szkolenia prowadzone przez ratowników TOPR, na których, możemy nauczyć się obsługi detektorów lawinowych. Jest tutaj również niewielki stok narciarski. Na Hali Kondratowej czeka na Was natomiast urocze, niewielkie schronisko, w którym koniecznie musicie spróbować domowego piernika. Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Polana i Hotel Kalatówki 7. Dolina Strążyska Zimowy spacer Doliną Strążyska to propozycja na spędzanie czasu dla całych rodzin. Co czeka na Was na tym szlaku? Na Polanie Strążyskie herbaciarnia, gdzie można się rozgrzać w mroźny dzień. Z Polany rozpościera się także przepiękny widok na północną ścianę Giewontu. Wycieczkę warto wydłużyć o podejście do Wodospadu Siklawicy. To zaledwie 15- minutowy spacer, a wrażenie z niego są niezapomniane. Uwaga, dojście tutaj może być mocno oblodzone, gdyż wiedzie wzdłuż potoku. Widok na Giewont z Polany Strążyskiej Przy wodospadzie Siklawica 8. Sarnia Skała przez Dolinę Białego- Tatry dla początkujących zimą Sarnia Skała to jeden z łatwiej dostępnych tatrzańskich szczytów, jeśli za punkt startowy obieramy centrum Zakopanego. Ruszamy Ścieżką pod Reglami, z której kierujemy się ku Dolinie Białego. Szlak wiodący jej dnem początkowo nieznacznie wznosi się do góry, a przed samym podejściem na Ścieżkę nad Reglami jego nachylenie znacznie wzrasta. Przed nami ostateczne podejście na Sarnią Skałę, z której to rozpościera się bardzo ładna panorama na Giewont, a także Zakopane, pasmo Gubałówki, a nawet Babią Górę. Uwaga! W części szczytowej jest dość stromo, a przy tym ślisko. W drogę powrotną można udać się po własnych śladach, zejść do Doliny Strążyskiej (strome zejście), albo wędrować Ścieżką nad Reglami w kierunku Polany Kalatówki, a dalej do Kuźnic. Północna ściana Giewontu z Sarniej Skały Sarnia Skała Opis zimowej trasy na Sarnią Skałę do przeczytania pod linkiem -> 9. Hala Stoły i Dolina Kościeliska- Tatry dla początkujących zimą Hala Stoły znajduje się na zachód od Doliny Kościeliskiej. Aby się na nią dostać, należy z Doliny Kościeliskiej obrać niebieski szlak, który w ciągu ok. 45 minut wyprowadzi nas na malowniczą polanę. Co czeka nas na Hali Stoły? Znajdują się tutaj 3 zabytkowe szałasy pasterskie, przy których można usiąść, odpocząć i podziwiać piękną panoramę na Kominiarski Wierch, Giewont, czy Czerwone Wierchy. Dla spragnionych dłuższej wycieczki polecamy, po dotarciu do dna Doliny Kościeliskiej wybrać się do schroniska Ornak, a nawet nad Staw Smreczyński. Polana Stoły Polana Stoły Opis zimowej wycieczki na Halę Stoły do przeczytania pod linkiem -> 10. Grześ, Rakoń, Wołowiec Ostatnią naszą propozycją na zimową wycieczkę w Tatry dla początkujących jest zdobycie Wołowca (2063 m Naszą wyprawę rozpoczniemy na Siwej Polanie, skąd przez Dolinę Chochołowską dotrzemy do schroniska mieszczącego się na malowniczej Polanie Chochołowskiej. Stamtąd udamy się żółtym szlakiem na Grzesia. Odcinek ten nie powinien nam zająć więcej niż 1,5 godziny. Od Grzesia nasza trasa będzie wieść granią, a to oznacza, że będziemy mogli podziwiać piękne widoki na najwyższe szczyty Tatr Zachodnich, a także Beskidu Żywieckiego. Kolejnym szczytem jaki zdobędziemy będzie Rakoń, a od niego pozostanie nam już tylko godzina drogi na nasz cel, czyli wierzchołek Wołowca. Droga powrotna niestety wiedzie po naszych śladach, gdyż wariant dojścia na Polanę Chochołowska przez Wyżnię Chochołowską jest obarczony ryzykiem zejścia lawin. Zimowa wycieczka na Wołowiec, choć łatwa jest przeznaczona dla osób, które mają już obycie z tatrzańskimi szlakami i posiadają umiejętność posługiwania się zimowym sprzętem. Polana Chochołowska W drodze na Wołowiec Na Wołowcu Opis zimowego zdobycia Wołowca do przeczytania pod linkiem -> Pamiętajcie, że niezależnie od tego, czy wybieracie się zimą w doliny, czy na całodzienną wycieczkę na któryś z dwutysięczników zawsze musicie zabierać ze sobą zimowy sprzęt. W dolinach miejcie chociaż raczki, a w plecaku zawsze dodatkową ciepłą odzież oraz termos z ciepłą herbatą. Nie zapominajcie zabrać ze sobą także latarki, mapy i naładowanego telefonu. W wyższych partiach, niezbędne jest posiadanie pełnego sprzętu zimowego (raków, czekana, detektora lawinowego) i umiejętność posługiwania się nimi. Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
.