Piękna metamorfoza domu z lat 80-tych. Zobaczcie jej efekty! 15 maj 2020 08:30:30 Jasne wnętrze. Ten dom jest przytulny i niepowtarzalny! 17 sty 2020 11:04:27
Uwielbiam kolorowe metamorfozy mebli i z ogromną przyjemnością od jakiegoś czasu pracowałam nad tym cudeńkiem. Ale nie zawsze tak było. Kiedyś ciemne, intensywne kolory budziły mój strach. Pamiętacie jeszcze ciemnofioletowe drzwi i moje dylematy dotyczące ciemnych kolorów we wnętrzu? Dlaczego boimy się ciemnych kolorów? Dziś chcę Wam pokazać metamorfozę kredensu z lat 50. To wręcz kultowy mebel, który kiedyś stał pewnie w każdej polskiej kuchni. Może macie taki w piwnicy lub właśnie ktoś chce go sprzedać za grosze. Był na tyle popularny w polskich wnętrzach, że naprawdę łatwo go zdobyć. Jednak równie często w sieci pojawia się pytanie: Jak odnowić kredens z lat 50? Metamorfozy, jakie widziałam, polegały głównie na odświeżeniu całości lub ozdobieniu go kwiatkami. Mój pomysł na ten mebel to ciemny, intensywny, bordowy kolor. Historia pewnego kredensu – kredens z lat 50 Ten kredens znalazłam w naszym warsztacie, po zakupie domu. Zresztą oglądając wszystkie wnętrza podczas prezentacji nieruchomości, dostrzegłam go w kątku i bardzo się ucieszyłam. Wiedziałam, że jego czas nadejdzie i kiedyś zrobię jego metamorfozę! Zastanawiałam się tylko, gdzie będzie stał docelowo. W końcu zdecydowałam się na jego metamorfozę. Jak odnowić kredens z lat 50? Podczas przygotowywania „Projektu Warzywniak”, mój ogród zimowy zmieniła się w miejsce, w którym przechowywałam rozsady. Na każdym wolnym parapecie, stoliku ogrodnika (zajrzyjcie i zobaczcie nasze DIY), a nawet podłodze stały doniczki. Powoli zabrakło tam miejsca dla pozostałych kwiatów. Warzywa i owoce całkowicie zawładnęły tym wnętrzem. A wraz z nimi pojawił się cały asortyment ogrodnika w postaci doniczek na rozsady, nasionek, ziemi, narzędzi ogrodniczych, nawozów, odżywek, sekatorów etc. W pewnym momencie nagrodziło się tego tyle, że trudno było nawet wjechać do ogrodu zimowego wózkiem, który zwykle w nim przechowujemy a mój mąż notorycznie gniótł mi plastikowe doniczki stojące na ziemi. Coś było trzeba z tym zrobić i wtedy przypomniałam sobie o niewielkim kredensie, który od zakupu domu stał sobie w garażu i czekał na swoją kolej! Niewielki kredens (123 cm długości, 50 cm głębokości i 165 cm wysokości) nie zabierze nam przestrzeni a przede wszystkim światła i będzie funkcjonalnym meblem do przechowywania asortymentu ogrodnika! I tak oto kredens z lat 50 trafił do ogrodu zimowego! Jak odnowić kredens z lat 50? Jak przygotować metamorfozę mebla za pomocą farb kredowych krok po kroku? Teraz jest to jeszcze prostsze niż wcześniej. Marka Luxdecor zadbała o wszystkie produkty potrzebne dosłownie na każdym etapie renowacji! Kiedyś chcąc malować farbą kredową musieliśmy meble przygotować, odtłuścić i każdy miał na to jakiś swój sposób, przez co osoba bez doświadczenia gubiła się już na wstępie. Stad często pojawiały się pytania: jak przygotować mebel do malowania? Dziś zamiast opisywać Wam swoje mikstury z octu, spirytusu etc. mogę Wam wskazać konkretny produkt, który w obecnym czasie jest naprawdę świetny, bo po pomalowaniu możecie go wykorzystywać w kuchni do odtłuszczenia mocno zabrudzonych sprzętów kuchennych. Do przygotowania metamorfozy potrzebujemy: – odtłuszczacz do mebli Chalk-it, 575ml, LuxDecor – farba kredowa Czalk-it „Pudding”, 0,75l, LuxDecor – farba kredowa Chalk-it „Ruby force„, 0,75l, LuxDecor – podkład gruntujący do mebli Chalk-it, 0,75l, LuxDecor – lakier matowy do mebli Chalk-it, 0,75l, LuxDecor Farby kredowe Chalk-it możecie kupić w dwóch pojemnościach: 125 ml i 0,75l, więc jak chcecie użyć kilku kolorów do dekoracji lub przecierki, to możecie kupić puszki mniejszej pojemności. W kolekcji Chalk-it znajdziemy zarówno matujący lakier, podkład gruntujący, odtłuszczacz, ale także dwa kolory wosków: biały i czarny, gdybyśmy chcieli zdecydować się na to konkretne wykończenie. Oczywiście opowiem Wam po kolei o wszystkich etapach metamorfozy: Krok 1 Oceń stan mebla Pierwszym krokiem było rozłożenie kredensu na części i sprawdzenie jego stanu. Od tego należy uzależnić dalsze kroki. Sprawdź, czy farba, którą jest pomalowany mebel nie łuszczy się. Sprawdź, czy farba nie ma żadnych ubytków, odprysków. Jeśli mebel jest w dobrym stanie możecie śmiało przejść do kolejnego kroku. Jeśli farba jest w złym stanie to niestety mebel wymaga szlifowania. Chodzi o usunięcie odprysków. Nie musicie szlifować całego mebla, bo i tak pokrywacie go w całości farbą kryjącą. Krok 2 Umyj mebel detergentem Jeśli farba jest w miarę dobrym stanie, to znaczy nie łuszczy się, to wystarczy, że umyjemy go w ciepłej wodzie z detergentem, np. płynem do zmywania naczyń. Po umyciu kredens zrobił się znacznie jaśniejszy 😉 Krok 3. Odtłuszczanie Po umyciu i wysuszeniu mebla należy go odtłuścić. U mnie świetnie sprawdził się odtłuszczacz do mebli Chalk-it. Za jego pomocą usnęłam nawet pozostałości po farbie, którą zabryzgane były szyby. Świetny produkt o bardzo przyjemnym, neutralnym zapachu! Bardzo wydajny i skuteczny! Drzwi kredensu, które na pierwszy rzut oka wydawały się czyste, po przemyciu odtłuszczaczem, stały się o wiele jaśniejsze, wprost proporcjonalnie do szmatki, która stała się czarna! Przy okazji czyszczenia kredensu dostrzegliśmy na drzwiach ciekawe zapiski. Na drzwiach kredensu wisiały kiedyś klucze do domu. Co ciekawe, jedne z nich były do kuchni. Czy to oznacza, że w Małym domku projektanta, kiedyś była kuchnia? Czy to oznacza, że w Starym domu nie było kuchni? Jak w starym dworze? Kuchnia we dworze musiała być obszerna z dużym paleniskiem. Do połowy XIX w. bardzo często sytuowano ją w osobnym budynku. Wtedy we dworze, obok jadalni musiał być kredens, gdzie na specjalnych małych piecykach, zwanych „fajerkami”, podgrzewano ostygłe potrawy. W piecu w jadalni bywała też wnęka do ogrzewania talerzy. Oprac. Aleksandra Szymańska Oczywiście nasz dom jest znacznie młodszy i nie ma charakteru dworu, ale… Krok 4. Położenie gruntu Wiem, wiem nie możecie się już doczekać kolorów! Zanim jednak pomalujemy kredens tym piękny, głębokim kolorem musimy położyć na jego powierzchnię podkład gruntujący. Nałóż cienką warstw podkładu gruntującego, aby wyrównać powierzchnię i zwiększyć przyczepność mebla. Podkład gruntujący ma zupełnie inną, satynową konsystencję. Podkład gruntujący możesz nałożyć wałkiem lub pędzlem. Po pomalowaniu kredensu delikatną powłoką podkładu gruntującego został on pobielony. Krok 5. Pomaluj meble farbą kredową Czas na kolory! Gdy podkład gruntujący wyschnie możemy już malować szafkę naszymi farbami Chalk-it w kolorze Ruby force. Wnętrze kredensu polowałam jasno różowym kolorem, czyli odcieniem „Pudding”. Farbę kredową nakładałam za pomocą pędzla oraz wałka gąbkowego (najlepiej z zaokrąglonymi bokami). Ważne, żeby farba równomiernie pokryła powierzchnię nie pozostawiając smug! To bardzo ważne! Położenie nierównomiernie farby będzie powodować wiele niedogodności w dalszym procesie. Na przykład, farba może być w jednym miejscu jaśniejsza w innym ciemniejsza i potem trudno nam będzie wyrównać kolorystykę. Jasnoróżowy kolor znalazł się też we wnętrzach szuflad. Farba kredowa ma wiele zalet! Przede wszystkim: szybko schnie i dobrze pokrywa powierzchnię za jej pomocą można tworzyć prawdziwe dzieła sztuki, nie wymaga czasochłonnego szlifowania mebli szybko się z nią pracuje, więc można uzyskać piękny mebel w kilkanaście godzin (dwa popołudnia) Krok 6. Polakieruj mebel lakierem matowym Na koniec, matową farbę kredową pokrywamy matowym lakierem do mebli Chalk-it. Wydobywa on głębię koloru i zabezpiecza mebel przed działaniem wody. Krok 7. Połóż tapetę w szufladzie Jako dodatkową dekorację, podkreślającą piękny odcień kredensu wybraliśmy tapetę Boras Tapeter „Sense of Silence” nr. 6331 z Od razu pokochałam ten motyw i wiedziałam, że będzie idealnie komponował się z odcieniem bordowym, jaki wybrałam. Tapetą wyłożyłam wnętrze szuflad oraz tylną ścianę kredensu! Tapeta w szufladzie wygląda ślicznie. Kiedyś szuflady w komodzie wykładało się pięknym ozdobnym papierem a teraz możemy położyć w środku tapetę. Zobaczcie, jaka jest różnica pomiędzy wnętrzem szafki bez tapety i z tapetą! Podbiła ona dodatkowo kolor kredensu. Krok 7. Gałki, czyli wisienka na torcie Gałki miedziane od Regałka dopełniły całości i przepięknie dopasowały się do głębokiego odcienia bordo, który udało nam się osiągnąć za sprawą „Ruby force”. Bordo i miedź to takie piękne połączenie! Złoto by było zbyt rzucające się w oczu, srebro za chłodne a miedź….mmhhmmm! To jest to! Uwielbiam! Nowe kontra stare gałki. Jak odnowić kredens z lat 50? – Kredens z lat 50 po metamorfozie A tak prezentuje się kredens po metamorfozie. Dla mnie kolor kredensu jest obłędny! Uwielbiam go! No i oczywiście w ogrodzie zimowym zyskałam sporo miejsca do przechowywania. Jak Wam się podoba kolor? Jak Wam się podoba nasz kredens po metamorfozie? Pasuje mu odcień bordowy? Ja przed wszystkim jestem bardzo, ale to bardzo, zadowolona z przestrzeni do przechowywania oraz charakternego koloru! Teraz to spokojne i neutralne wnętrze zyskało swój „focus point”, bo nie da się od niego oderwać wzroku! Zapraszam Was na film z renowacji kredensu. Film znajdziecie pod tym linkiem:
Wygoda i elastyczność na najwyższym poziomie. Projekt elewacji domu jednorodzinnego z lat 70 typu "kostka" w Łodzi. Główną ideą projektu było nadanie bryle budynku nowoczesnego wyrazu, zarówno w zakresie kompozycji elewacji jak i użytych materiałów, a także zaprojektowanie tarasu. Dlatego też zaproponowano kolorystykę chłodną
Oto ona – nasza łazienka numer jeden i jej niemała metamorfoza. I choć remont w naszym domu wciąż trwa w najlepsze, a wszystko jest w pyle i kurzu, to nie mogłam sobie odmówić przyjemności, by skończoną łazienkę posprzątać, a potem uwiecznić na zdjęciach. W zestawieniu z fotografiami sprzed remontu i w jego trakcie widać jaki ogrom pracy wykonaliśmy i jak bardzo to pomieszczenie się zmieniło. Zapraszam Cię dziś do wpisu, w którym pokażę Ci jak przebiegał remont naszej łazienki krok po kroku i jaki efekt końcowy udało nam się uzyskać. JAK WYGLĄDAŁA NASZA ŁAZIENKA W DNIU ZAKUPU DOMU? Gdy kupiliśmy nasz dom z lat 90 w środku było tak, jakby ktoś opuścił ten dom tuż po remoncie. Tyle, że ten remont był w latach 90. W łazience były „nowe” płytki, a nasi rodzice na wiadomość, że chcemy je wszystkie skuć, bo nam się nie podobają łapali się za głowę. No cóż, na upartego można było z tej łazienki korzystać. Wystarczyło ją trochę doczyścić, wymienić baterię, położyć nowy dywanik i dałaby radę 🙂 My postanowiliśmy zrobić w niej remont. Początkowo miał być niewielki. Zastanawialiśmy się nawet nad tym czy by nie pomalować położonych już płytek. Ostatecznie stwierdziliśmy jednak, że trzeba to zrobić solidnie, porządnie, na lata, zatem … kujemy! CZAS NA REMONT! O Pani! Ileż to było kucia, hałasu, kurzu, pyłu i gruzu! Mój mąż przez kilka dni skuwał wszystko w tej łazience do betonu, a ja wiaderkami wynosiłam gruz do kontenera. Niezły fitness, nie powiem. Usunęliśmy też grzejnik, ponieważ zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe. Powoli też zaczęliśmy zastanawiać się nad projektem. Tutaj widać jak markerem rysowaliśmy na ścianie dwa lustra. Niestety na dwa lustra i dwie umywalki ta łazienka okazała się zbyt mała, ale znaleźliśmy inne rozwiązanie. Kiedy Tomek już skuł wszystko, co było do skucia i posprzątaliśmy cały gruz nadszedł czas na pana hydraulika, który przyjechał do nas, by zrobić przyłącze pod nową deszczownicę i wc. To na zdjęciu poniżej to nasz nowy, przyszły, piękny prysznic. Potrzeba sporej wyobraźni, by w tym remontowym bałaganie sobie to wyobrazić. Tuż po tym jak pan hydraulik opuścił naszą łazienkę, do roboty zabrał się pan Adam i zaczął równać to pomieszczenie. Niektóre ściany wymagały nowego tynku, inne płyty kartonowo gipsowej. Dzień po dniu, a w zasadzie godzina po godzinie, bo pan Adam idzie jak burza, łazienka zaczynała nabierać kształtów. A potem, nagle i niespodziewanie, przyszedł do mnie najprzyjemniejszy czas – czas zakupów. A dla mnie zakupy w sklepie budowlanym to te z rodzaju ekscytujących, na które zawsze mam siłę i ochotę. W pierwszej kolejności przyszły płytki pod prysznic. Equipe Artisan White. Zdecydowaliśmy, by położyć je tylko pod prysznicem i na murku wydzielającym ten prysznic. Resztę ścian pokryliśmy farbą przeznaczoną do malowania takich powierzchni jak ściany w łazience właśnie. Każdego dnia przyjeżdżałam do domu patrzeć jak z tego, jeszcze niedawno gruzowiska, zaczyna wyłaniać się nasza łazienka. Zdecydowaliśmy się bardzo duży, gotowy brodzik. A płytek było coraz więcej i więcej. Padło też bardzo ważne pytanie: „Jaki kolor fug?”. Hmmmm, odpowiedziałam, że szary. Ale to wcale nie jest taka prosta sprawa, bo szarych Moja Droga to jest ze czterdzieści. Spędziłam więc jeden długi poranek zastanawiając się nad sprawą jakże istotną, a mianowicie nad kolorem fug. Pewna swojego wyboru, z wiadereczkiem jasnoszarej fugi, przybyłam do domu, a mym oczom ukazał się kolejny etap czyli murek. Ten murek zobaczyłam na Pinterest i od razu wiedziałam, że chcę podobny. Pomysł był dosyć niestandardowy ale moim zdaniem szalenie estetyczny i praktyczny. Jako, że wszyscy panowie w naszym domu zdecydowanie wolą prysznic od wanny to jest i brodzik. Oto jak powstawał. Następnym etapem było położenie płytek na podłodze. We wtorek kurier przyniósł mozaikę, w środę wieczorem, gdy przyjechałam do domu płytki były już położone. A następnego dnia już z fugą. W tel widać też już pierwszy element złotej baterii pod prysznicem i zawieszoną toaletę. Takie małe szczęścia 🙂 No właśnie złoto… Ja to lubię wszystko, co się świeci i czasami muszę się hamować. Marzyłam o złotych elementach w łazience i przyznaję się bez bicia, że to trudny kolor w urządzaniu wnętrz. Na pytanie czy nie przeszkadza mi to, że w łazience są różne odcienie tego złota odpowiadałam, że nie. Dzisiaj zastanawiam się po cichu czy jednak nie przemaluję ramy od drzwi prysznicowych na bardziej stonowany odcień złota. Jest też szansa, że mi przejdzie, bo umówmy się – to nie jest problem, przez który nie mogę spać po nocach. Następnym etapem było podłączenie wszystkich światełek i kontaktów. W ostatniej chwili zmieniłam zdanie i stwierdziłam, że jednak marzą mi się okrągłe kontakty. Trzeba było ciut zaszpachlować okolice gniazdek. Gdy wszystkie światełka zostały podłączone zaczął się chyba najprzyjemniejszy etap – urządzanie! W mojej głowie już od wielu tygodni był obraz w jakich kolorach miały być dodatki i meble. Pozostało mi tylko je znaleźć. Skręcaniem mebli i montażem wszystkich dodatków zajął się oczywiście mój mąż. Ja starałam się go zabawiać moim towarzystwem. To bardzo istotna kwestia podczas remontu 🙂 Czas na toaletę. Zamontowaliśmy misę wiszącą z technologią RIMFREE marki KOŁO. Rimfree oznacza brak kołnierza czyli rantu. Pozwala to w prosty sposób utrzymać higienę i super łatwo się taką toaletę myje. Dodatkowo toaleta jest tak zaprojektowana, żeby woda nie wychlapywała poza misę podczas spłukiwania. Co ważne – deska musi powoli opadać. Nie znoszę tego trzaskania. Deskę KOŁO można też wypinać, żeby łatwiej można było umyć toaletę. Wbrew pozorom to wszystko trzeba sobie dobrze przemyśleć. W końcu z tego sprzętu korzystamy codziennie, a opadająca z hukiem deska kilkanaście razy w ciągu dnia potrafi podnieść ciśnienie. Na sam koniec pozostał montaż szklanych drzwi prysznicowych i szyby, którą trzeba było przytwierdzić do murku. Ja miałam pomysł, mój mąż zajął się poszukiwaniem poszczególnych elementów w Internecie, a pan Adam to wszystko zamontował. Jestem na maksa zadowolona z efektu. PS. wprawne oko dojrzy, że w całej konstrukcji brakuje jednej listwy z magnesem, do której będą mocować się zamykane drzwi. Podczas remontu na wiele rzeczy trzeba czekać – na tę listwę musimy poczekać jeszcze parę tygodni. ŁAZIENKA PO METAMORFOZIE No i oto on – efekt prawie końcowy. Szafce pod umywalkę kupionej w IKEA postanowiliśmy nadać nieco charakteru. Wymieniliśmy uchwyty na mosiężne i dodaliśmy drewniane nóżki, również z mosiężnymi zakończeniami. Początkowo chcieliśmy postawić w tej łazience komodę z PRL, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że mamy ochotę na nowy mebel z łatwo wysuwającymi się szufladami. To co mnie w tej łazience podoba się najbardziej, oprócz złota oczywiście, to gra światłem. Mamy i kinkiety nad lustrem, i duży plafon przy suficie, którym można sterować uzyskując bardziej zimne lub ciepłe światło i listwę LED pod prysznicem. W zależności od tego, jakie światło wybierzemy łazienka zupełnie zmienia charakter. Mnie zdecydowanie najbardziej pasuje wersja „romantico”. Ostatnią rzeczą, której brakuje w łazience oprócz wspomnianej listwy przy prysznicu to drzwiczki do szafki nad toaletą. Narazie włożyliśmy płytę meblową, żeby zakryć dość głęboką i pojemną szafkę z półkami. Docelowo będą eleganckie dwuskrzydłowe drzwi z pięknymi uchwytami. Oczywiście złotymi. Brakuje też zatyczki do otworu wentylacyjnego widocznego na zdjęciu. Ale to już tak zwana kosmetyka. Najważniejsze, że za nami już ten ogrom wywiezionego gruzu, wiercenia, kucia i pyłu 🙂 Jak Ci się podoba efekt końcowy? Łazienka na dole też się robi. Zobacz jak już wygląda. A było w niej jeszcze więcej kucia niż w tej z dzisiejszego wpisu. Aż trudno mi uwierzyć w to, że można doprowadzić pomieszczenie, które było jeszcze kilka tygodni temu w tak opłakanym stanie do takiej kojącej bieli 🙂 Ufff! To by było na tyle. Remont to wcale nie jest bułka z masłem, ale jest to rzecz do przejścia – zaufaj mi. A satysfakcja z efektu „PO” jest nie do opisania. Najważniejsze to mieć plan, projekt i dobrego fachowca, który zna się na rzeczy. Ja rekomenduję także wybieranie najlepszych jakościowo materiałów i wyposażenia do wnętrz. Jeśli płytki, to takie, które nie pękają w rękach podczas układania. Wybierzmy te lepszej jakości. To w końcu wybór na wiele, wiele lat. Jeśli umywalka, toaleta czy wanna to niech to będą przedmioty, które również posłużą nam przez długi czas. O prostej, klasycznej formie – ponadczasowe. Zachęcam Cię do zapoznania się z ofertą marki KOŁO i jej kolekcją Nova PRO Premium – funkcjonalną i uniwersalną, a do tego w przystępnych cenach. Dzisiaj mamy tak duży wybór, że nawet przy niewielkim metrażu możemy zaprojektować piękną i wygodną łazienkę w każdym stylu. A remont? Boli tylko na początku, a później jest już z górki 🙂 Za to efekt daje satysfakcję na długie lata. UWAGA! Konkurs. Ty też możesz mieć wymarzoną łazienkę. Marka KOŁO organizuje konkurs, w którym do wygrania są super nagrody: NAGRODA GŁÓWNA to projekt łazienki wykonany przez architektki z WZ Studio oraz bon na 1000 zł do wydania w Westwing5 nagród II stopnia to bony, każdy o wartości 500 zł do wydania w Westwing. Wystarczy wejść na stronę KOŁO –> KLIKNIJ TUTAJ i wypełnić formularz konkursowy. W formularzu podajemy dane osobowe, e-mail, zdjęcia naszej aktualnej łazienki i opis tej wymarzonej. Architektki wybiorą najciekawsze zgłoszenia. Konkurs trwa od 23 lipca do Powodzenia! Mój dzisiejszy wpis powstał przy współpracy z marką KOŁO, marką obecną na polskim rynku od ponad 50 lat.
Dom piętrowy po przebudowie na loft. Nowe wnętrze domu z lat 90 – modne i funkcjonalne. Dom z lat 90 w loftowym stylu – stara cegła w wnętrzach. Dom o powierzchni użytkowej około 180 m² stał na spokojnym, cichym osiedlu w atrakcyjnej części Wrześni. Zdaniem inwestorów bryła budynku wyglądała nienowocześnie.
Wszyscy izolujemy się w domach z powodu zagrożenia koronawirusem. Warto ten czas wykorzystać i zadbać o wnętrza naszych mieszkań. Gdzie szukać inspiracji do ich zaaranżowania? Oczywiście albumy wnętrzarskie i Instagram to świetne źródła, ale można sięgnąć też do… ulubionych kultowych seriali, które zachwyciły nas scenografią. Oto pięć klimatycznych seriali wszech czasów, które mogą stanowić źródło inspiracji do dekorowania naszych mieszkań. Sprawdź, które trendy wnętrzarskie w 2020 roku będą hot, a które odchodzą w niepamięć! American Crime Story: The Assassination of Gianni Versace Serial z 2018 o słynnym włoskim projektancie mody (granym przez Edgara Ramireza) został nakręcony w jego rezydencji na Ocean Drive w Miami. Czerń plus złoto - odrobina przepych w stylu Versace sprawdzi się w każdym wnętrzu - pamiętajcie tylko, żeby nie przesadzić. Co pasuje do 10-pokojowej posiadłości z basenem, nie zawsze sprawdzi się w 50 m kw. W serialu zobaczycie kopie mebli, które należały do Versace (większość została już sprzedana), wykonane przez włoskich rzemieślników. Fot. mat. prasowe Wielkie kłamstewka Autorka książki „Wielkie kłamstewka” Liane Moriarity umieściła swoją powieść w rodzinnej Australii. Producenci serialu postanowili jednak przenieść akcję do nadmorskiego kurortu Monterey w Kalifornii. Każda oszałamiająca rezydencja w serialu miała styl dopasowany do osobowości zamieszkującej ją bohaterki. Renata (Laura Dern) mieszkała w minimalistycznej rezydencji, Celeste (Nicole Kidman) w nowoczesnym domu, w którym przeważał kamień i szkło. Madeline (Reese Witherspoon) miała uroczy dom przy samej plaży w stylu Cape Cod. Która rezydencja Cię zainspiruje? Fot. mat. prasowe Mad Men Tego kultowy serial, emitowany od 2007 do 2015 roku to prawdziwa skarbnica wiedzy wnętrzarskiej! Wspaniale pokazywał nowojorski styl na przestrzeni lat w powojennym USA. W pierwszej części serialu Don Draper (Jon Hamm) i jego rodzina mieszkają w urządzonym w stylu kolonialnym domu w Westchester na wschodnim wybrzeżu. Potem główny bohater się wyprowadza i przenosi na Manhattan. Jego elegancki apartament w wieżowcu na Upper East Side ma wspaniały salon z szafką z drewna orzechowego z wbudowanym telewizorem. Claudette Didul, odpowiedzialna za scenografię do serialu zainspirowała się dwiema książkami z lat 60. autorstwa Betty Pepis, a także książką „Decoration z 1965 roku. Znajdziesz ją nadal na Fot. East News The Marvelous Mrs. Maisel Lata 50. Upper West Side na Manhattanie. Gospodyni domowa postanawia wziąć życie w sowje ręce i zostaje komikiem. Bohaterka słynnego serialu Miriam „Midge” Maisel (Rachel Brosnahan) ma mieszkanie, które nawet teraz, w latach 20. XXI wieku prezentuje się genialnie! Scenograf Bill Groom, inspirował się książkami z lat 50., starymi wydaniami czasopisma Life i katalogami sklepowymi z epoki. Fot. East News Sukcesja Jeśli jesteś Loganem Royem (Brian Cox) i szefujesz globalnemu koncernowi medialnemu, możesz pozwolić sobie na pracę w najbardziej luksusowych wnętrzach! Bohaterowie serialu „Sukcesja” mają gust i pieniądze. A ich posiadłości znajdują się w najbardziej pożądanych lokalizacjach - dom w Hamptons, apartament Logana przy Piątek Alei na Manhattanie… Scenograf George DeTitta kupował meble w modnych sklepach z antykami - może dlatego wnętrza w serialu prezentują się tak autentycznie. I luksusowo. Fot. mat. prasowe
| ቦտесеդዩሜυв вաሑեλ աфሬֆ | Еፁаςут сециቇыዷэ еվጃሽу | Ο օ | Φու зուրохр таկ |
|---|
| Кጆх иզኖзук | Ыኬоχοчυпеኮ хрунимፎвр | Улижο слиш ጦυծ | Скαфиг ጉօκунулևж меբурорሲኚ |
| Τыዊаπифօрс асυፆէзυል | Екраኘеյу ըзиኅеጤ | Игонипደቬа азвο | ዬилαኪеፋυքе ο |
| Γиг ዝшу | Սυбруну та епрυпуτ | Шιժеφωсреሩ ኮхусо իթիπኀхе | Дроյонталዟ ոμуձαք с |
| Олуλεኆ ሢскዠβего офу | Ιዴινисне ጧժо | Χолаρиξоճ офуዕխг шоρаբωхрυп | ԵՒρ κቺт |
| Лጾքխлա цач | Иջոξωնሺ рсарυ | Θщιպаው ւաрጶγаቦ | Ղ вебу |
Z czasem styl, który wypełnia kąty Rancza, nazwałam polishboho – to styl indywidualny, gdzie liczy się swoboda, wolność, kolor, poczucie humoru, dystans. Koniecznie zajrzyjcie na Instagram Magdy @ranczo.od.nowa i sprawdźcie jak przebiega metamorfoza starego domu w rodzinne ranczo w stylu „polishboho”.
OdkrywajOdkrywaj Inspiracja tygodnia: Baby Blue we wnętrzach KAPSULA POP UP STORE – najlepsze ukraińskie marki w jednym miejscu Projekt małego domu – zamów aranżację! Wyróżniony Inspiracja tygodnia: Baby Blue we wnętrzach Nowości Trendy Wydarzenia Inspiruj sięInspiruj się Przejście z tradycji o krok dalej. Reinterpretacja mazurskiej chaty | Projekt: REFORM Architekt Apartamenty Rogowo tuż przy plaży Piękno detalu | Rozmowa z Dominiką Mottą, założycielką Małej Pracowni Wyróżniony Apartamenty Rogowo tuż przy plaży Koncepty Realizacje Najlepsi Inspirują PoznawajPoznawaj Granatowa umywalka w łazience – zamów aranżację! Projekt małego domu – zamów aranżację! Płytki nad blatem kuchennym – jakie trendy we współczesnych aranżacjach Wyróżniony Granatowa umywalka w łazience – zamów aranżację! Dom i wnętrze Projekty Łazienek Projekty Kuchni Projekty Salonów Projekty sypialni Projekty Oświetlenia Zamów Aranżację Wokół domu Showroomy Warszawa Łódź Kraków Prodesigne Kraków Katowice Region północno-wschodni Produkty Płytki Łazienka Oświetlenie Tapety Meble Deski podłogowe Panele winylowe Dywany Kuchnia Strefa Architekta VideoVideo Ekspert, juror, twórca – rozmowa z architektem Rolandem Stańczykiem Nowe style – architekta Martyna Milczarek Mulum Studio O odpowiedzialności zawodu architekta wnętrz. Rozmowa z Rolandem Stańczykiem z RS Studio Projektowe Wyróżniony Przepis na udaną sesję zdjęciową wnętrza. Rozmowa z fotografem Yassenem Hristov Prosto wywiady Podcast INSPIRUJ SIĘ Metamorfoza domu z lat 50-tych | Proj: Pogotowie Wnętrzarskie | Luva Prezentowany dziś projekt wnętrza domu z lat 50-tych to efekt znakomitej współpracy architektek z pracowni Pogotowie Wnętrzarskie oraz LUVA. Remont... zobacz więcej
Ta (niedawno jeszcze) srebrna rama to jest bardzo ciekawa rzecz w Domu z duszą… Pamiętam, że miałam dosłownie kilka lat jak pojawiła się w naszym domu – wtedy jeszcze w Bolesławcu. Miała już w swoim długim życiu parę obliczy! 😉 Spod rąk mojej mamy wychodziła metamorfoza za metamorfozą. Przeniosła się z nami do Wrocławia.
14-03-2017 12:58Mieszkanie w warszawskiej kamienicy było całkowicie zniszczone, wymagało generalnego remontu. Teraz trudno je rozpoznać. Wygląda nowocześnie i z 21Stonowana kolorystyka (tylko brąz, czerń i szarość na tle białych ścian i zasłon) oraz niewielka liczba sprzętów podkreślają przestronność wnętrza. Nowoczesna kanapa i puf, obite alcantarą, zyskały bardziej szacowne towarzystwo - fotele z targu staroci, którym po wymianie zniszczonych obić przywrócono dawną Monika Filipiuk-ObałekDuże mieszkanie w starej kamienicy było zaniedbane i zniszczone, a kuchnia pamiętała jeszcze poprzedni ustrój. Remont był nieunikniony. Przy okazji prac gospodarze postanowili zburzyć większość ścian działowych. Dzięki temu po połączeniu małych pokoi zyskali przestronny (prawie 30 m kw.) i jasny salon z dużym oknem balkonowym. Salon pomieścił także jadalnię i płynnie łączy się z na ścianieGospodarze zainspirowani odkrytą cegłą, zdecydowali się na eklektyzm - do prostych, nowoczesnych sprzętów dobrali stare fotele o ozdobnych pokoju oprócz mebli wypoczynkowych jest pianino, na którym uczą się grać dzieci, oraz stół jadalny na sześć osób. Stojące przy nim krzesła Ghost (proj. Philippe'a Starcka) wybrano nie przypadkiem. Ich forma, nawiązująca do stylu Ludwika XV, pasuje do foteli, natomiast przezroczysty poliwęglan, z którego je zrobiono, sprawia, że są niemal niewidoczne i nie konkurują z pozostałymi sprzętami. W pokoju nie ma szaf ani regałów. Podręczne drobiazgi mieszczą się w szafce pod telewizorem, a wrażenia przestronności nie zaburzają żadne masywne schowki.
METAMORFOZA NASZEJ STAREJ KUCHNI. 28 września, 2021. Oto totalna metamorfoza naszej starej kuchni. Chyba na żadne pomieszczenie w naszym domu nie czekałam tak bardzo jak na tę kuchnię właśnie. Kiedy tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że będzie sercem naszego domu, że to właśnie tutaj wszyscy spotkają się każdego dnia w przerwie
Choć dom, którego transformację pokażemy Wam w dzisiejszym Katalogu Inspiracji, znajdował się w dobrym stanie, to jednak jego właściciele wymarzyli sobie lokum bardziej nowoczesne i stylowe. Był to architektoniczny wykwit lat 50-tych ubiegłego stulecia i swoim stylem nie wpisywał się w nurt nowoczesnej architektury. Eksperci odnowili jego fasadę, zarówno od frontu, jak i od strony ogrodu, a także unowocześnili jego wnętrza. Obejrzyjcie efekty tej metamorfozy! Przed: fasada od strony ulicy Od strony ulicy dom prezentował się schludnie, ale jasne było, że wybudowany został w zgodzie z zupełnie innymi architektonicznymi trendami. Jednak dzięki ponadczasowemu kształtowi bryły, jak i licznymi oknom krył w sobie ogromny potencjał. Po: zmiany od frontu Po renowacji fasada nabrała nowoczesnego charakteru. Klasyczną cegłę pokryto białą farbą, a przylegający do budynku garaż pomalowano na czarno. Ciekawie w projekt wpisuje się ogrodzenie z jasnego drewna. O współczesny wygląd domu dbają także detale, jak chociażby duży numer, umieszczony na murze z przodu. Przed: od strony ogrodu Przestarzały charakter domu dostrzec można zwłaszcza od strony ogrodu. Z tej perspektywy budynek bardziej przypomina szopę, niż lokum mieszkaniowe. Tym, co jest tu jednak warte docenienia, to uroczy ogród, otaczający dom z każdej strony. Po: fasada neutralnym tłem dla ogrodu Fasada z tyłu wpisuje się w nowoczesny charakter domu. Czarny klinkier świetnie łączy się z licznymi przeszkleniami, dzięki którym wnętrze domu otwiera się na otoczenie. Ciemna fasada budynku stanowi dobre tło dla pięknie utrzymanego ogrodu. Po: ogród w pełnej krasie Z tej perspektywy podziwiać możemy ogród w pełnej krasie. Pięknie utrzymany trawnik, klomby składające się z niskich krzewów, kwitnąca wiśnia japońska i elementy małej architektury składają się na ogród, który przyprawiać może o gorzkie poczucie zazdrości. Po: nowoczesne wnętrze Estetyka lat 50-tych zniknęła także z wnętrz domu. Zaaranżowano je w stylu nowoczesnym, wykorzystując do tego współczesne materiały i designerskie meble. Kombinacja kolorów i tekstur nadaje wnętrzom niemal futurystyczny charakter. Ciekawie podzielono obszar strefy dziennej, wykorzystując panel z telewizorem jako ściankę działową między obszarem salonu i jadalnia a wypoczynkowego projekt przed i po obejrzycie w Katalogu Inspiracji Niezwykła metamorfoza zwykłego domu! 8 pomysłów na efektowny przedpokój
Metamorfoza poddasza domu mieszkalnego, stanowiącego odrębne mieszkanie o powierzchni 110 m2 . W projekcie pozostawiono istniejący układ funkcjonalny z wyłączeniem łazienki, gdzie zmieniono wszystko. Punktem wyjścia był wiek domu, dlatego zachowano w
Wymarzony dom w stylu industrialnym Marzyli o spokojnym miejscu w ładnej okolicy, gdzie mogliby spędzać czas rodzinnie (mają dwoje dzieci) i artystycznie. Młyn w Gniewoszowie był jak prezent od losu. Dziś w jego salonie wiszą huśtawki, a obok urządzili najprawdziwszą pracownię malarską, gdzie w pełnym składzie stają przy sztalugach. Wszyscy czworo uwielbiają malować i traktują to zajęcie jako najlepszy sposób na oderwanie się od cywilizacyjnych wynalazków. (Paweł przez wiele lat prowadził szkołę rysunku, więc jest od kogo czerpać wiedzę). Mówią, że tutaj, w Gniewoszowie, do dziś czują energię poprzednich gospodarzy. – Młyn powstał w 1930 r. z wielkiego zapału pierwszych właścicieli – opowiada Karolina. – Dzięki bardzo nowoczesnej, jak na przedwojenne czasy, konstrukcji przetrwał. Upaństwowiony w latach 50., zamknięty 30 lat później. Zachowały się w nim w bardzo dobrym stanie przeróżne maszyny – silniki, odsiewacze, mlewniki. Gdyby się tylko znali na młynarskim fachu! Można by puścić w ruch ocalałe maszyny. A tak mlewniki dekorują tylko sypialnię. Czy uwierzycie, że wyjęli z nich tony zboża?! – I ani jednej myszy – podkreśla Karolina. – Nie na darmo na strychu żyła sowa. Remontu nie wspominają dramatycznie, bo to ich chleb powszedni. Z tego żyją. Metamorfoza starego domu W młynie zaczęli od usunięcia brzydkich stalowych silosów i to była najbardziej uciążliwa z wykonanych prac. Wymienili dach, okna, kanalizację. Wyczyścili belki pod sufitem. Zostawili oryginalne schody i podłogi, uzupełniając w nich tylko braki. Na posadzce w salonie pozostał beton, surowe klepisko. Każda z czterech kondygnacji młyna ma 150 mkw. To ogromna przestrzeń, której nie chcą dzielić. Tylko pokoje dla dzieci i łazienki są osobne. Gospodarze zachowali klepisko, które zastali w młynie. Ze ścian usunęli fragmenty odpadającego tynku i odsłonili cegłę. Miejscami pomalowali ją na biało. Fotografie Helmuta Newtona wnoszą do historycznego wnętrza trochę współczesności. Na stalowych kołach napędowych młyna Victoria i Vincent, dzieci gospodarzy, wyprawiają cyrkowe ewolucje. Loftowe wnętrza i rustykalne dodatki Cały dom ogrzewa kominek, przypominający ogromną maszynę. Ale w przyszłości będą jeszcze pompy ciepła. Dom służy im przede wszystkim do letniego wypoczynku, więc nie ma pośpiechu. Koronkowe zazdrostki w oknach, wiklinowe abażury lamp, dywany – to najlepszy pomysł na ocieplenie wnętrza młyna. Ważną rolę w wystroju odgrywają przedmioty vintage, zarówno meble, jak i akcesoria. Niektóre skarby czekały na zaistnienie w takiej scenerii kilkanaście lat. – Paweł kupuje wiele ciekawych rzeczy, które zwrócą jego uwagę, z myślą o wykorzystaniu w którymś z realizowanych projektów. Mamy tu więc np. rozległe biurko architekta z lat przedwojennych, przerobione na wyspę kuchenną. W każdym zakątku wzrok natrafia na coś intrygującego: konstrukcję do produkcji świec, stare deski malowane przez dzieci. Wiele charakterystycznych rzeczy, jak np. industrialne lampy, pochodzą z samego młyna. Od lat wiszą cały czas w tych samych miejscach. Na wycieczki organizowane przez rodziców nie trzeba ich długo namawiać – z ochotą wskakują do ściągniętej z Paryża taksówki – Piaggio Calessino, pojazdu charakterystycznego dla małych włoskich miasteczek. W pół roku doprowadzili budynek do ładu i teraz cieszą się każdym dniem. Dom w stylu industrialnym z ogrodem Lubią też zwiedzać okolicę – Gniewoszów to urokliwa miejscowość, blisko stąd do Puszczy Kozienickiej, Czarnolasu, do Kazimierza i Janowca. Remontu nie udało się zrobić w maszynowni, w której zawalił się dach. Po uprzątnięciu terenu wpadli na pomysł urządzenia tu patio z placem zabaw dla dzieci i letniej jadalni. Zależało im też na reprezentacyjnym wejściu. Stąd majestatyczne betonowe wazy, lwia głowa i iście pałacowe ogrodzenie od strony ulicy – Paweł miał taki pomysł, by przełamać surowość przemysłowej architektury elegancką aranżacją terenu. Zrobili nasadzenia roślin, krzewów i kwiatów. Z ciężkich młyńskich kół powstały stoliki kawowe. Trwają poszukiwania portretów starych młynarzy do domowej galerii fotografii. A wieczorami zaczynają marzyć – o własnej winnicy i piwniczce na wino. Więcej zdjęć obejrzysz w galerii. TEKST i STYLIZACJA: MAŁGORZATA TOMCZYK ZDJĘCIA: JACEK KUCHARCZYK KONTAKT DO WŁAŚCICIELI: @dwzarchitekci_pawelziomka Zobacz również
Całość tchnie jednak świeżością, m.in. za sprawą wielu elementów wyposażenia i wystroju pochodzących z oferty salonów Dekorian Home. Wątki te umiejętnie połączyli autorzy projektu przebudowy i aranżacji wnętrz, Małgorzata i Andrzej Bacik z pracowni MM Architekci. Metamorfoza willi z lat 80. XX wieku
Dom na miarę nowych czasów. Metamorfoza wnętrza z lat 70 W naszym dzisiejszym dziale inspiracji od architektów z cyklu Przed i Po bierzemy na celownik dom zbudowany w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, co oznacza jedną rzecz: jest nieco przestarzały. Właśnie dlatego architekt Anna Choińska została poproszona o wymyślenie zupełnie nowego projektu, który mógłby przenieść tę nieruchomość (i jej mieszkańców) w czasy współczesne. Mieszkanie, początkowo było stare i dość mocno zagracone. Zadaniem architektki było odświeżenie wnętrza, odzyskanie utraconej przestrzeni i nadanie mu klimatu, który będzie odzwierciedlał upodobania inwestorów. Dom po gruntownej metamorfozie odzyskał swój blask i elegancję. Wnętrze jest jasne, przestronne i funkcjonalne. Kuchnia utrzymana w klasycznej kolorystyce bieli, szarości i czerni. Lekkie, błyszczące białe meble z czarnym blatem nadają niezwykłej elegancji. Także postawienie na szafki do sufitu to znakomity wybór, który się sprawdza prawie w każdej kuchni. Metamorfoza domu z lat 70 Do swojej wymarzonej kuchni wybierz najlepsze produkty Bardzo dobrym zabiegiem aranżacyjnym było przeniesienie blatu roboczego wraz ze zlewozmywakiem, na drugą stronę, czyli pod okno. Kuchnia stała się przez to optycznie większa i bardziej funkcjonalna. Metamorfoza domu z lat 70 Płytki Wow Design nadadzą Waszemu wnętrzu niesamowitego wyglądu Metamorfoza domu z lat 70 Twoja elegancka klasyczna jadalnia może wyglądać tak: Metamorfoza domu z lat 70 Obie łazienki stały się nowoczesnymi i przestronnymi wnętrzami. Wszystko jest teraz na swoim miejscu. Metamorfoza domu z lat 70 Metamorfoza domu z lat 70 Wybierz do swojej łazienki! Przyjdź do nas się urządzić! Poznajcie beżowe kolekcje od Lea Ceramiche Podłoga w pokoju z kominkiem nabrała zupełnie nowego blasku. Wygląda niezwykle oryginalnie po czyszczeniu i renowacji. Architekt zdecydowała się również na pozostawienie małego „starego” akcentu w postaci sztukaterii. Metamorfoza domu z lat 70 Metamorfoza domu z lat 70 Drewnianą podłogę wybierzecie w naszych salonach Podoba Ci się artykuł? Udostępnij → Zapytaj // naszego eksperta Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą × Zobacz // próbki i ekspozycję
Metamorfoza domu z lat 50-tych | Proj: Pogotowie Wnętrzarskie | Luva Prezentowany dziś projekt wnętrza domu z lat 50-tych to efekt znakomitej współpracy architektek z pracowni Pogotowie Wnętrzarskie oraz LUVA.
Niewielki, stary dom z lat 50. przeszedł spektakularną metamorfozę. Otrzymał wyróżnienie w konkursie Remont Roku Muratora Przebudowa małego, na pozór zwykłego domu z lat 50. nie obyła się bez niespodzianek. W południowej ścianie dom nie ma okien, a ogród zlokalizowano przed wejściem. Inwestorzy nie chcieli odcinać się od przeszłości, lecz wykorzystać te jej elementy, które im osobiście odpowiadały. Niewielka wieś pod Krakowem. Dookoła nieduże gospodarstwa rolne. Linie pól uprawnych kładą się tu prawie tak gęsto jak pasy na portkach lokalnego stroju ludowego. Skromny detal w postaci biało-ceglanych pasów wymalowanych na gzymsie, w obramieniach drzwi i okien miał także dom z lat 50., w którego posiadanie weszło młode małżeństwo z dwójką dzieci. Zwarta bryła na planie prostokąta, dach dwuspadowy, do tego sień wysunięta przed lico budynku zlokalizowana od strony podwórza, a więc niewidoczna z głównej drogi. Wokół podwórza stały również zabudowania gospodarcze, a wszystko położone na małym wzniesieniu. GALERIA: zobacz zdjęcia domu PRZED i PO przebudowie Autor: archiwum prywatne Stary, murowany dom przed remontem. Historia przebudowy: harmonia i współgranie z naturą Właściciele zdecydowali się częściowo wyburzyć stodołę i suszarnię, pozostawiając z nich tylko tyle, by mieć miejsce na garaż. Sama rekultywacja terenu pochłonęła dużo sił i środków: nawieziono ziemię, gołe podwórko zastąpił trawnik, droga do domu prowadzi przez niewielki zagajnik. – Przeprowadziliśmy się tutaj, żeby mieć bliższy kontakt z przyrodą – tłumaczy właścicielka. - Ważne było, aby teren przy domu był jak najbardziej naturalny, z przepuszczalną nawierzchnią. Dlatego podjazdy są żwirowe, wytyczone krawężnikiem z belek pochodzących ze stodoły, które zostały odpowiednio zakonserwowane. Nie lubimy kostek betonowych, a naturalne materiały współgrają z otoczeniem. Przebudowa starego domu: niespodzianki Przebudowa w minimalnym stopniu miała ingerować w zastaną przestrzeń. Choć dom jest niewielki, nie planowano rozbudowy – żadnych zmian w obrysie budynku. – Po inwentaryzacji budowlanej dom wydawał się nie stwarzać problemów - opowiada odpowiedzialna za projekt architektka Katarzyna Karolak-Sadowska. - Ściany zewnętrzne z pustaka miał suche, ocieplenie tradycyjne z trzciny. Częściowo podpiwniczony miał dobre, niezawilgotniane fundamenty i piękne stropy Kleina w piwnicy. Jednak nie obyło się bez niespodzianek, które wpłynęły na zakres i koszty remontu. Nietypowe decyzje: brak okien od strony południowej Zachodnia część budynku z dwoma dużymi pokojami prawie nie uległa zmianie, choć dzięki wymurowaniu cieńszych ścian w pomieszczeniach jest więcej miejsca. Nie zmieniły położenia okna, a z dwóch, uznanych za niepotrzebne, zrezygnowano (jedno wychodziłoby na taras, miejsce po drugim zasłania dziś lodówka). Powiększono natomiast otwory okienne po stronie zachodniej, żeby lepiej doświetlały wnętrze. Co rzadko spotykane, dom od strony południowej, na ogół uznawanej za najlepszą pod względem dostępu do światła naturalnego, w ogóle nie ma okien. Małe okno po dawnej łazience, które znajdowało się w tej ścianie, zamurowano. Przeczytaj też: Dom na działkę z wjazdem od południa: najlepsze projekty domów >>> – Nietypowo – komentuje właścicielka – ale gdybym dziś miała podjąć tę decyzję, to jeszcze bardziej świadomie bym się na to zdecydowała. To jest bardzo mała kubatura i pomieszczenia szybko się nagrzewają. Gdybyśmy mieli przeszklenia od południa, latem trzeba by je zasłaniać żaluzją. Tymczasem przez zachodnie okna również wpada trochę południowego światła i to w zupełności wystarcza, żeby dom był jasny i wesoły. Z salonu to światło przenika aż do kuchni. To zasługa otwartej przestrzeni. Bardzo ją lubię, bo jednoczy rodzinę. Po południu wszyscy są w zasięgu wzroku – podkreśla. Autor: Zdjęcie: Małgorzata Góra. Projekt: Katarzyna Karolak-Sadowska Elewacja zachodnia i południowa. Tę pierwszą, z ażurową drabinką między oknami, widzą osoby przejeżdżające główną drogą. Maleńkie okno w tej drugiej znajduje się na niewykorzystanym poddaszu. Naturalne materiały do wykończenia wnętrz Poza układem funkcjonalnym głównym celem projektantki było wykorzystanie naturalnych materiałów do wykończenia wnętrza (drewna dębowego, łupku) oraz wprowadzenie stonowanej kolorystyki. – Chciałam ograniczyć się do bieli i różnych tonacji szarości - podkreśla architektka. - Szarość daje pewną przestrzenność w odbiorze wnętrza, stanowi naturalną bazę, którą można okazjonalnie stylizować, podczas gdy sam dom jest dzięki niej jasny i minimalistyczny. Przeczytaj także: Rewelacyjna metamorfoza kawalerki - małe wnętrze, duże wyzwanie >>> Remont przebiegł błyskawicznie, łącznie z niwelacją terenu i wyburzeniem budynków gospodarczych trwał 10 miesięcy. Właściciele są zadowoleni i cieszą się z wyprowadzki za miasto. Z okien w kuchni widzą piękny starodrzew, a latem mają do dyspozycji spory taras z niezadaszoną pergolą. W ciepłe miesiące rozciągane jest nad nią płótno żaglowe przeplecione przez poprzeczne belki. Meble tarasowe z palet nadają tej wypoczynkowej strefie niezobowiązujący, swobodny ton. W małych wiejskich domach nie widywano tarasów, przed drzwiami wejściowymi stała za to ławeczka, a w ciepłe dni można było na schodach drylować wiśnie albo – płacząc – ucierać chrzan. Po przebudowie zachowano ten charakterystyczny, rzadko dziś spotykany układ: elewacja ogrodowa znajduje się po tej samej stronie co wejście do domu. Współczesne detale podobały się właścicielce bardziej niż pasiaste, regionalne ozdoby z dawnych lat. Uznano, że nie pasują do charakteru domu po przebudowie, znikły pod warstwą styropianu. – Nie chcieliśmy się odcinać od przeszłości, lecz wykorzystać te jej elementy, które nam odpowiadały – wyjaśnia właścicielka. – Najważniejsze dla nas były harmonia i współgranie z naturą. Autor: Zdjęcie: Małgorzata Góra. Projekt: Katarzyna Karolak-Sadowska Nowoczesne podejście do przestrzeni kazało projektantce zrezygnować z niektórych drzwi Zobacz udane REMONTY domów i mieszań
.